Dustborn to bardzo przyjemny tytuł mocno skoncentrowany na fabule i decyzjach podejmowanych w jej trakcie przez gracza kształtującymi jej dalszą strukturę. Ona zaś ukazuje niedaleką przyszłość w której to pokierujecie poczynaniami młodej kobiety o imieniu Pax. Obdarzonej niezwykłymi umiejętnościami, która wraz z przyjaciółmi ma za zadanie przetransportowanie cenne dane do Kanady. Działając pod przykrywką muzyków będą przemierzać dystopijną wersję Stanów Zjednoczonych podzielonej Ameryki, unikając wykrycia i wszelakich niebezpieczeństw mogących zniweczyć ich pierwotne plany. To również ciekawe połączenie wielu gatunków gier jak akcji, przygodowo-narracyjnej po zręcznościowo-rytmiczną.

I tak niestety jest ona nasiąknięta w dużym stopniu kontrowersyjnym współczesnymi światopoglądami, początkowo wywołujący mieszane odczucia jednakże da się do tego przywyknąć i cieszyć się tym co ma dobrego do zaoferowania ta produkcja.

Tytuł być może nie jest dla wszystkich ze względu na swoją specyficzną i wielce zakręconą strukturę która w dużym skrócie przypomina fuzję gry Life is Strange z Road 96 do której zostały dołożone elementy gry muzycznej i obszarowej walki z przeciwnikiem – szalone połączenie, które wciąga na długie godziny.

Mała dygresja:

Nie zwracajcie uwagi na mój czas gry na platformie Steam, gdyż jest nieadekwatny z rzeczywistym czasem spędzonym z tym tytułem który pierwotnie ogrywałem na konsoli PS5.

Posiadam edycje fizyczną gry Deluxe Retail Edition, która zawiera: Kolekcjonerskie pudełko, standardowe pudełko z ekskluzywną grafiką a w jej wnętrzu będzie znajdowała się płyta z grą. Mapę Republiki Amerykańskiej, 2 pocztówki, 32-stronicowy prolog do historii Dustborn oraz arkusz naklejek – wszystko w cenie ok 70 zł.


Jak już wspomniałem na samym początku tej recenzji mamy tym razem do czynienia z tytułem stanowiącym połączenie wielu gatunków gier jak akcji, przygodowo-narracyjnej po zręcznościowo-rytmiczną – w której to fabuła odgrywa tutaj główne skrzypce w tym decyzje podejmowane w jej trakcie przez gracza kształtują jej dalszą strukturę rozgrywki.

Na tym stwierdzeniu można by zakończyć recenzję, ze względu na to że gra posiada nieliniową strukturę zmieniająca się wraz z podjętymi przez was decyzjami kształtującymi jej dalszy przebieg – mającymi realne konsekwencje teraz i w przyszłości. Co ważne wpływają i formują wasze relacje ze światem, waszymi przyjaciółmi oraz innymi napotkanymi postaciami – warto czasem zastanowić się co wybrać, to nie jest krótka gra, wasza droga do celu nie będzie usiana kwiatkami i będziecie musieli podejmować trudne decyzje wpływające na was, waszą ekipę i jej poszczególnych członków.

Relacje te są niezwykle ważne gdyż w trakcie poszczególnych misji członkowie waszego zespołu mogą ułatwić wam drogę do celu bądź sprzeciwiać się waszym działania, uniemożliwiając wam osiągniecie celu w taki a nie inny sposób – wiem że to brzmi nieco zawile ale uwierzcie mi w praktyce wygląda to zupełnie inaczej.


Powtórzę to jeszcze raz to gracz kształtuje fabułę, możecie działać bezwzględnie w imię zasady „do celu po trupach” bądź rozważnie „unikając większego szumu” bądź mix jednego z drugim – to wasza przygoda i wasze decyzje mające późniejsze konsekwencje.

Co ciekawe system rozwoju postaci jak najbardziej występuje w tym tytule, choć został on ograniczony do minimum. Poprzez zbieranie tzw. dezinformacyjnych anomalii „echoes” będziecie mogli rozwijać waszą przyboczna oręż do walki (kij baseballowy) nadając mu/waszej postaci nowe zdolności bojowe ułatwiające działania w walce z wrogiem. Prócz tego odkrywać nowe zdolności „werbalnej” manipulacji PAX – nie ma tego wiele, lecz to fajne urozmaicenie rozgrywki w szukaniu obszarowych znajdźków.

Co do kwestii technicznej/oprawy audiowizualnej, nie mam większych zastrzeżeń gra działa płynnie na konsoli czy też na PC, wizualnie wygląda bardzo dobrze, komiksowy styl dobrze tu pasuje - sterowanie jest banalnie proste, interfejs przejrzysty.


Dustborn to bardzo przyjemny tytuł mocno skoncentrowany na fabule i decyzjach podejmowanych w jej trakcie przez gracza, przenoszący go w niedaleką przyszłość.

Polecam!

Zachęcam wszystkich do obserwacji kuratora, by na bieżąco otrzymywać świeże informacje o nowo zrecenzowanych tytułach.