Análises recentes de Bliksoniak

Naprawdę czekałem na tę grę licząc, że pojawi się w końcu alternatywa dla Scrollsów, ale niestety Obsidian zmarnował potencjał. NPC'e są na sztywno ulokowani, nie reagują na akcje gracza, ataki przez nie przelatują. Paskudny interfejs, tłumaczenie pisane miejscami przez bota, chaotyczna walka, dialogi miaukie. Gra ma potencjał, ale musiałaby przejść gruntowne zmiany jak Cyberpunk z wersja 2.0. A patrząc na to, że gra się raczej nie sprzeda, nie liczyłbym na to. Tym bardziej podejrzewam, że M$ ukatrupi do końca Obsidiana jak zrobił to z innymi studiami.

I tak powinny wyglądać Elder Scrolls 6 i inne półprodukty bethesdy ostastnich lat! Ucz sie Todd

Ani wam się wam interfejsu nie chciało przeskalowywać aby był ostry, ani tłumaczenia poprawić. I jeszcze gra się wykrzacza z dvpy.

Gra co najwyżej średnia
- Oprawa wizualna może i ładna, ale potwory i qunari wyglądają arcykomicznie i nieadekwatnie.
- Walka bardzo chaotyczna, miejscami nie słucha się poleceń. a większość "heroicznych" umiejętności kłóci się z lore DA.
- Dialogi nie wiem czy pisał stażysta, czy niewyżyty aktywista. Bohaterowie ciągle napie*dalają o elfickich bogach, są do siebie przesadnie miłe i uprzejme (nawet te z poprzednich odsłon!). Dialog pewnej qunari pozwolę sobie przemilczeć
- Muzyka dvpy nie urywa

Nawet spoko gierka, mimo prologu lecącego na złamanie karku, historia była przyjemna do poznawania. Ciekawie napisany świat i bohaterowie. Gameplayowo bywa różnie. Część przeciwników bije się dłużej niż samych bossów. Najgorzej prezentuje się niestety stan techniczny. Gra potrafi chrupać zarówno w przepełnionej cząsteczkami walce jak i w mniejszych pomieszczeniach. Na promocji gra warta sprawdzenia. Za pełną cenę nie ma absolutnie sensu.

Tak jak rozumiem sens Souls'ów tak tutaj ewidentnie ktoś się zagalopował z poziomem trudności.

- Niezależnie czy grasz świeżą czy high level'ową postacią. Wpierd*l jest taki sam przez to cholerne skalowanie poziomu zależne od jakiś korzonków zbieranych po drodze. Pomysł zdecydowanie nie trafiony.

- Optymalizacja to jakaś kpina, pomijając toporność From Softu na wprowadzenie upscalerów, gra strasznie chrupie. Oczywiście mogę to zwalić na rozdzielczość 4K, ale ten argument nie przejdzie, gdy gra zaczyna przycinać w pustych ciasnych kryptach z minibossem. Chyba, że to ma być nowa mechanika bossów?!

- Bayle to j*b*ny żart. Ch*j z trudnością jeśli ona wynika z całkowitego chaosu w trakcie walki. Kamera lock'uje się tylko na głowię, którą macha jak po*eb uniemożliwiając precyzyjne celowanie zarówno wręcz jak i czarami. A walka bez lock'owania kamery przy bossie tańczącym jak usr*na baletnica kończy się zużytą staminą na powietrze. Szczególnie nieprzyjemna jest druga faza, gdzie Bayle lata dość chaotycznie robiąc najpierw nalot bombowy a następnie lądując na graczu.

- Las Otchłani... Nie wiem kto to zaprojektował i przyklepał, ale mapa z sekwencją skradania obok nietykalnego przeciwnika to nie coś czego gracze oczekują od Soulsów.

Nie jestem wielkim fanem gatunku, przeszedłem Dark Souls pierwszy raz całkiem niedawno. Ale jeśli moje odczucia są bardzo zbliżone do kolegi, dla którego Soulsy to poranna kawa. To znaczy, że Myazaki zagalopował się w swoich pomysłach.
Gracze chcieli uczciwie trudnego dodatku, a nie dodatku gdzie poziom postaci nie ma większego znaczenia.

Tania, dobra, bez mikrotranzakcji. Ucz sie Capcom

Takie agresywne mikrotransakcje, w dodatku w grach single powinno się piętnować! Nie stójmy obojętnie wobec takich praktyk bo nim się obejrzymy będziemy płacić nie tylko za boostery ale, żeby w ogóle grę włączyć! Nie pomińmy również faktu, że Capcom ukrywał ten sklep, aż do premiery nawet przed recenzentami!

STOP MIKROTRANZAKCJOM W GRACH

To jest kardynalne jak to jest zoptymalizowane. Nawet generator klatek źle jest zaimplementowany i gliczuje cały interface smugami (nawet napisy)

Dialogi nudne jak cholera, kreator postaci gdzie sylwetka to dodatkowa tekstura mięśni to śmiech na sali. Oprawa adekwatna do ceny gry, projekt lokacji bywa miejscami interesujący. System walki na pewno wymaga więcej uwagi niż Scrollsach i to na plus. Nie lubię nazywania tego typu gier podobnymi do Skyrima tylko dlatego, ze są 1s person rpg. Skyrim to przede wszystkim imersive sim gdzie istota jest interakcja z otoczeniem (budowa własnego domu, fizyka obiektów, przynależność do frakcji. Tainted Grail idzie w innym kierunku i z tego co pograłem przez 1,5h może być wyjść coś z tego fajnego za cenę jaka ma w chwili EA. Liczę, że gorsze elementy gry do czasu premiery ulęgną znacznej poprawie i będzie to przyjemna gierka na niedzielne popołudnia.

Swoją drogą fajnie byłoby jakby kamera nie była taka sztywna podczas ruchu postaci. Najlepiej jakby podrygiwała podczas kroku. Prosty trik, a polepszy expierience z poruszania się ;)