Jeśli chcesz doświadczyć kampanii dnd w grze to śmiało polecam.

Fabuła tej gry jest bardzo ciekawa gdyż nie często mam okazję w świecie fantasy zostać porwany przez bandę mackowatych zboczeńców w statku kosmicznym. Baldur Gate 3 również oferuje nam masę contentu, questów do zrobienia, npc do spotkania i potworów do zaszlachtowania, więc naprawdę ciężko się nudzić w tym świecie.

Gra nam daje sporo możliwości jak chcemy podejść do problemu. Powiedzmy ze są 3 strony konfliktu a spacyfikować członków tego konfliktu możemy na 5 różnych sposobów.
Co prawda pacyfikacja może ostatecznie nie być najlepszym rozwiązaniem ale jest to rozwiązanie które polecam spróbować.

Mamy również 12 klas do wyboru i każda z nich ma swoje podklasy przez co mamy dużo możliwości jak chcemy swoją postać zbudować. Mimo wszystko uważam, że powinno być więcej spelli i umiejętności bo jednak niektóre klasy dzielą ze sobą te aspekty, ale pomimo tego posiadają dalej mniejszą bądź większą unikalność.

Mamy również interesujących kompanów którzy mogą spełniać daną rolę którą akurat potrzebujemy w drużynie.

A drużyna składa się między innymi się z:

-Miłej i uroczej kultystki boga zniszczenia
-Wampira który lubi ssać aż za bardzo
-Aroganckiej tsundere wojowniczki z kosmosu
-Światowca Maga który jest kosztowym ćpunem
-Umięśnionej radosnej diablicy z problemami sercowo-behawioralno-emocjonalnymi
-oraz jednookiego czarnego czarnoksiężnika

Z osobistego doświadczenia powiem, że już tyle różnych rozgrywek ze znajomymi prowadzę, że gaj druidów znam lepiej niż własne osiedle a przez sen gadam, że muszę odnaleźć halsina.

Pomimo, że wielu moim znajomym ta gra się podoba co niektórzy ją hejtują i narzekają jak
stara baba na targu.

Takim ludziom właśnie szczerze polecam aby się czasem uśmiechnęli do lustra i powiedzieli
dzień dobry sąsiadowi od czasu do czasu bo może dzięki temu dzień będzie od razu lepszy jak i
zarówno satysfakcja z gry będzie większa.

Pozdrawiam cieplutko ludzi którzy przeczytali tą recenzję i życzę smacznej kawusi.