-Dzień dobry. No i co Krzysiu, co tam się stało?
-Co? Do Choroszczy!
-Ale po co? Na badanie?
-Na badanie.
-Na badanie, tak?
-Na badanie.
-A odwiozą potem w razie czego?
-A ja wiem? Nie wiem. To wiesz co? Za twoje nagrywanie powiem, że ty nagrałeś, że ja sobie życie chcę odebrać.
-Że ja?
-Tak.
-On też nagrywał.
-Tak.
-A ty chcesz odebrać sobie życie?
-Nie!
-No to ja nie rozumiem o co chodzi.
-Nie, ja właśnie też nie.
-To poproś, żeby cię odwieźli chociaż. Nie wierzę w to... Będzie dobrze, zobaczysz.
-Jarek, bądź tutaj. Tylko po dachach nie łaź mnie. Broń Boże!
-Eh, o Jezus, eh... No i Krzysiek pojechał na badanie, oby on przeszedł te wszystkie badania.

-Dzień dobry. No i co Krzysiu, co tam się stało? -Co? Do Choroszczy! -Ale po co? Na badanie? -Na badanie. -Na badanie, tak? -Na badanie. -A odwiozą potem w razie czego? -A ja wiem? Nie wiem. To wiesz co? Za twoje nagrywanie powiem, że ty nagrałeś, że ja sobie życie chcę odebrać. -Że ja? -Tak. -On też nagrywał. -Tak. -A ty chcesz odebrać sobie życie? -Nie! -No to ja nie rozumiem o co chodzi. -Nie, ja właśnie też nie. -To poproś, żeby cię odwieźli chociaż. Nie wierzę w to... Będzie dobrze, zobaczysz. -Jarek, bądź tutaj. Tylko po dachach nie łaź mnie. Broń Boże! -Eh, o Jezus, eh... No i Krzysiek pojechał na badanie, oby on przeszedł te wszystkie badania.