Install Steam
login
|
language
简体中文 (Simplified Chinese)
繁體中文 (Traditional Chinese)
日本語 (Japanese)
한국어 (Korean)
ไทย (Thai)
Български (Bulgarian)
Čeština (Czech)
Dansk (Danish)
Deutsch (German)
Español - España (Spanish - Spain)
Español - Latinoamérica (Spanish - Latin America)
Ελληνικά (Greek)
Français (French)
Italiano (Italian)
Bahasa Indonesia (Indonesian)
Magyar (Hungarian)
Nederlands (Dutch)
Norsk (Norwegian)
Polski (Polish)
Português (Portuguese - Portugal)
Português - Brasil (Portuguese - Brazil)
Română (Romanian)
Русский (Russian)
Suomi (Finnish)
Svenska (Swedish)
Türkçe (Turkish)
Tiếng Việt (Vietnamese)
Українська (Ukrainian)
Report a translation problem
przecież nie jest ci tak źle,
już nie musisz wstać o świcie,
by do pracy pędem biec.
Możesz leżeć do południa,
patrzeć w sufit albo spać,
cóż ci więcej brak do szczęścia,
cóż ci więcej można dać.
Gdy bezczynność ci się znudzi,
pół etatu sobie weź,
albo zajmij się ogródkiem
i wyrywaj z rządkiem perz.
Możesz także bawić wnuki
lub na spacer z pieskiem iść,
w parku spotkać się z kolegą,
a biadolić – czyż nie wstyd!
Nie oczekuj na podwyżki,
na oferty itp.
Bo to nie jest takie ważne,
grunt to zdrowie – szanuj je!
Pij miksturki, różne ziółka
i wygrzewaj w słonku się,
możesz także do poduszki
łyk koniaku napić się.