Polecam tę grę, ale ocenię dwa aspekty rozgrywki oddzielnie (przesyłki i historia), żeby każdy mógł samodzielnie podjąć decyzję co do tego czy i na ile warta jest ona swojej ceny. Mi się bardzo dobrze grało, jednak cena 250 złotych to stanowczo za dużo i jej cena powinna bardziej celować w okolice 70 złotych.

Protips:
- Jeśli masz coś odzyskać z obszaru gdzie jest pełno wynurzonych daj się im wciągnąć, niech się pojawi boss i mu ucieknij - wyłączy to deszcz na kilkanaście minut i uczyni misję banalną - kretyństwo niektórych rozwiązań w tej grze w całej okazałości
- Po związaniu muła bolasami, albo sznurkiem kopnij go żeby się nie rozwiązał
- Możesz powtarzać zlecenia żeby nabijać poziom więzi z danym miejscem - zwłaszcza na najwyższym poziomie trudności
- Ocena zależy od wagi przesyłki w danej kategorii - im większa waga tym więcej punktów do oceny daje

Bardzo ciekawy system dostarczania zleceń, zróżnicowane oceny, wiele niezwykłych miejsc. Smaczki i historie poukrywane u odbiorców. Zaczynamy od własnych nóg a wraz z postępem w historii dostajemy dostęp do coraz bardziej zaawansowanych narzędzi: egzoszkieletów, ciężarówek, bagażników i moich ulubionych tyrolek. Można całe połacie terenu objąć tyrolkami i jeśli się ma szczęście do swojej sieci tyrolkowej można też włączyć tyrolki innych graczy. Gra ma w sobie tę potrzebę dostarczenia jeszcze jednej przesyłki, jeszcze jednego zlecenia.

Minusy: pojazdy zachowują się głupio i lubią utknąć, nie ma możliwości połączenia się z wybranymi graczami, ba, nie można nawet połączyć się ze znajomymi ze Steam. Łatwiej nawiązać łączność z randomami niż z kimś kogo ma się w znajomych. Główny bohater lubi się wywrócić na prostej drodze i zepsuć ładunek. Można się łatwo zabić spadając z tyrolki na szczycie góry. Gra jest niby z otwartym światem, ale eksploracja nic nie daje, jest bezcelowa - nie ma widoków, wszędzie mech i skały i nie ma też materiałów specjalnych do znalezienia w dziczy. Łazisz, ale cholera wie po co.

Warto tę grę kupić dla systemu paczek, skradania i dostaw. To bardzo głaska wewnętrzny autyzm

Miałka, bardzo słabo prezentowana fabuła. Postacie wciskane na siłę do gardła, papierowe i bardzo łatwe do przejrzenia. Nudne, masakrycznie nudne walki z bossami. Poznajesz nową postać, masz całą jej historię wciśniętą na raz w głowę bohatera. Kolejny rozdział, kolejna postać. Znikome budowanie więzi między bohaterem, a postaciami. Ba, o wiele bardziej związałem się z postaciami pobocznymi (Śmieciarz, Chiralistka) niż z postaciami z głównego wątku. Postacie poboczne mają więcej życia niż ci wokół których historia się kręci.

Kupowanie tej gry dla fabuły to błąd!

Kupić na dużej przecenie dla fajnego systemu dostaw. Łatwo nakarmić swoje wewnętrzne OCD.

Polecam tę grę, ale ocenię dwa aspekty rozgrywki oddzielnie (przesyłki i historia), żeby każdy mógł samodzielnie podjąć decyzję co do tego czy i na ile warta jest ona swojej ceny. Mi się bardzo dobrze grało, jednak cena 250 złotych to stanowczo za dużo i jej cena powinna bardziej celować w okolice 70 złotych. [b]Protips:[/b] - Jeśli masz coś odzyskać z obszaru gdzie jest pełno wynurzonych daj się im wciągnąć, niech się pojawi boss i mu ucieknij - wyłączy to deszcz na kilkanaście minut i uczyni misję banalną - kretyństwo niektórych rozwiązań w tej grze w całej okazałości - Po związaniu muła bolasami, albo sznurkiem kopnij go żeby się nie rozwiązał - Możesz powtarzać zlecenia żeby nabijać poziom więzi z danym miejscem - zwłaszcza na najwyższym poziomie trudności - Ocena zależy od wagi przesyłki w danej kategorii - im większa waga tym więcej punktów do oceny daje [h1]Przesyłki[/h1] Bardzo ciekawy system dostarczania zleceń, zróżnicowane oceny, wiele niezwykłych miejsc. Smaczki i historie poukrywane u odbiorców. Zaczynamy od własnych nóg a wraz z postępem w historii dostajemy dostęp do coraz bardziej zaawansowanych narzędzi: egzoszkieletów, ciężarówek, bagażników i moich ulubionych tyrolek. Można całe połacie terenu objąć tyrolkami i jeśli się ma szczęście do swojej sieci tyrolkowej można też włączyć tyrolki innych graczy. Gra ma w sobie tę potrzebę dostarczenia jeszcze jednej przesyłki, jeszcze jednego zlecenia. Minusy: pojazdy zachowują się głupio i lubią utknąć, nie ma możliwości połączenia się z wybranymi graczami, ba, nie można nawet połączyć się ze znajomymi ze Steam. Łatwiej nawiązać łączność z randomami niż z kimś kogo ma się w znajomych. Główny bohater lubi się wywrócić na prostej drodze i zepsuć ładunek. Można się łatwo zabić spadając z tyrolki na szczycie góry. Gra jest niby z otwartym światem, ale eksploracja nic nie daje, jest bezcelowa - nie ma widoków, wszędzie mech i skały i nie ma też materiałów specjalnych do znalezienia w dziczy. Łazisz, ale cholera wie po co. [b]Warto tę grę kupić dla systemu paczek, skradania i dostaw. To bardzo głaska wewnętrzny autyzm[/b] [h1]Historia[/h1] Miałka, bardzo słabo prezentowana fabuła. Postacie wciskane na siłę do gardła, papierowe i bardzo łatwe do przejrzenia. Nudne, masakrycznie nudne walki z bossami. Poznajesz nową postać, masz całą jej historię wciśniętą na raz w głowę bohatera. Kolejny rozdział, kolejna postać. Znikome budowanie więzi między bohaterem, a postaciami. Ba, o wiele bardziej związałem się z postaciami pobocznymi (Śmieciarz, Chiralistka) niż z postaciami z głównego wątku. Postacie poboczne mają więcej życia niż ci wokół których historia się kręci. [b]Kupowanie tej gry dla fabuły to błąd![/b] [h1]TL;DR[/h1] Kupić na dużej przecenie dla fajnego systemu dostaw. Łatwo nakarmić swoje wewnętrzne OCD.