Reseñas recientes de Tysky

Jestem Guru Wiary i wykorzystuje dzieci.
.
.
.
.
.
Dlaczego okna mi się świecą na czerwono-niebiesko?

p i w o

Zbrodnie wojenne na masową skalę, czyli to co tygryski lubią najbardziej.

Są czołgi, bomby jądrowe, tory i pociągi, artyleria, zwiadowcy, szturmowcy - w tym granadierzy i osoby obsługujące miotacz ognia, snajperzy - możesz być kim tylko zapragniesz! Szczególnie zwykłym trybikiem w maszynie, który będzie pracować gdzieś na tyłach frontu, dbając o logistykę!

Wojny tu trwają przez naprawdę długi okres czasu (mówiąc długi - mam na myśli że nawet powyżej miesiąca w prawdziwym życiu), a by zdobyć każdą część ekwipunku - potrzebny jest wpierw ktoś kto wydobędzie surowce , oraz ktoś kto te surowce przetworzy na wyposażenie. W celu łatwiejszego transportu surowców tworzy się dostawczaki, radia, oraz wieże radiowe na bunkrach - aby osoby transportujące towar wiedziały gdzie czają się wrogowie z zasadzką na ów twój inwentarz.

Niestety są tylko dwie frakcje - przez co dystynkcja w taktyce wygląda tak samo, jak elegancja przepychanek w polityce Stanów zjednoczonych, ew tak jak walka PiS-PO w naszej polityce. Ale cóż - przynajmniej dzięki temu nie ma potrzeby aby każdy należał do jakiejś frakcji/gildii w celu przeprowadzania zorganizowanych ataków, gdyż skoro są tylko "nasi" albo "oni" to nie trzeba się wiele zastanawiać. Wystarczy zabić więcej graczy niż przyjdzie ci zginąć, aby wnieść pozytywny bilans strat i zabójst dla teamu.
Ah - no tak, bo życia graczy też kosztują. Logistycy muszą produkować na bieżąco mundury wojskowe - ile mundurów w danym bunkrze/centrum miasta, tyle możliwości odrodzeń, jak skończą się mundury - to już nikt nie będzie mógł się tam odrodzić by bronić miejscowości.

Dzięki ów dualizmowi, gra jest minimalnie luźniejsza - co widać w postawach graczy.
Rzadko spotyka się tu tryhardów - a wiele jest osób skłonnych nie tylko do pomocy, ale również i roleplayu.

Podsumowując, by nie przedłużać tej recki zbyt dużo;
Bardzo dobra - wciąż rozwijająca się gra, o wiele przyjemniejsza niż ginięcie na froncie Ukraińsko-Rosyjskim.
Polecam, Krym/10
Piotr Wardęga

>Kupiłem grę na przecenie za mniej niż 20 zł
>W grze z "codziennej darmowej skrzynki" dostałem skina który na rynku steam był wart 29zł.
>Sprzedałem go.
>Stonks/Profit.

Można palić fajki i pić piwo.

2D podróbka Minecrafta, jedyne czym się różni od oryginału to to, że Terraria nie nudzi się po 30 minutach.

Dobra gra, można bić dzieci.

"Podsumowując: pokładam nadzieję w ten produkt.

Chyba Polecam,
Piotr Wardęga"

~Tak zakończyłem swoją wcześniejszą recenzje tej gry.
Co prawda - choć przyznać się do tego hadko - nie nazywam się Piotr Wardęga, ale reszta mojej recenzji była szczera.
Gloria Vicits posiadała wiele niedoszlifowań, lecz mimo to, dało się przymknąć na nie oko, zważywszy na ambicje.
Ale ambicje nie są wystarczające.
Gdyż oto, po latach Early Accessu i 7 miesiącach pełnej wersji - serwery zostaną zamknięte, a studio odpowiedzialne za grę - rozwiązane.
Spójrzmy więc może na przeszłość, póki gra na steamie jeszcze w ogóle stoi?

Moimi zarzutami wobec tej gry było UI, niedoszlifowany silnik/fizyka/hitboxy, oraz zbytnie zaniedbanie przez twórców contentu RP-podobnego i tego dla mniejszej liczby graczy.

Od czasu mojej recenzji Twórcy poprawili grafikę, mapę ♥♥♥♥♥ i inne takie śmakie duperelle dzikie węże.
UI też się lekko zmieniło, ale nie w sprawie najważniejszej - ikonek statusu, które nadal wyglądały jakby wzięte z starych MMO, pokroju WoW'a.
Silnik/fizyka nadal przypominał gry starsze o pokolenie, powiedziałbym że była to trochę taka GTA SA'owa 'drewnianość', kto grał - ten zrozumie. Uczucie sterowania jest po prostu dziwne.

Dalej istniały zapadające się tekstury czy Bugi związane z wychodzeniem kamerą poza świat gry.

od czasów mojej recenzji był chyba tylko jeden update który nie był skupiony na community PVP - był to update od uprawiania roli i eksploatowania zwierząt. Bardzo przyjemny i muszę za niego pochwalić grę. Szkoda jednak, że pomimo tak wiele propozycji na oficjalnym discordzie "jak usprawnić grę" - twórcy postanowili zrealizować tylko tą jedną.

Gdyż środowisko gry nadal wygląda na puste i martwe, NPC są prześmiewczo wręcz głupie i nie prowadzące żadnej innej interakcji niż "podejdź - uderz - unik, powtórz"

Nie dostaliśmy nawet podstawowej logistyki wojennej, o której tak wiele się mówiło na już wspomnianym discordzie Twórców tej gry.

Dostawaliśmy za to bardzo wiele usprawnień dla wielkich walk gildijnych. Twórcy musieli więc chyba zapomnieć iż to nie na PVP ich gra stoi, iż walka miała być przecie tylko dodatkiem do średniowiecznej rzeczywistości - a nie na odwrót.
Kto w końcu chciałby grać w tę grę dla samej nawalanki, gdy na rynku istnieją For Honor, Mordhau lub Chivilary 2?

Odpowiedzi udzieliła nam sama rzeczywistość - nikt, bo z powodu zbyt małego zainteresowania grą - twórcom nie opłaca się utrzymywać serwerów, które to - mają zostać wyłączone w najbliższym miesiącu.

Smutny to los dla takiej idei na grę. Ale w ostateczności to chyba było nieuniknione, przy takiej liście priorytetów, jaką sobie Twórcy ustalili.
Być może Twórcy opublikowaliby kod? Byłoby to przyjemne, poniekąd godne wobec tych, którzy pokładali pieniądze i nadzieje w grę.

Tak czy siak, to koniec tej przygody, a ja, zważywszy na fakt iż gra zaraz ma spaść z rowerka - nie mogę jej wam polecić.

Na szczęście jednak - i tak już nie możecie jej kupić.
Dlatego też zostawię pozytywną recenzje. Niech to wspomnienie ma chociaż ten jeden podnoszący na duchu akcent.

Nieładnie zresztą besztać kogoś po śmierci, to samo tyczy się gier ;V

Odradzam,
Już nie Piotr Wardęga.

"Gra posiada więcej mechanik, niż prawdziwość."

10/10 ~ Piotr Wardęga.

Niech pierwszy rzuci kamieniem[1] kto nigdy nie chciał dokonać masowych zbrodni wojennych w Bośni i Hercegowinie, Wyrywać flaczek po flaczku każdy element jelita, zmiażdżyć losową osobę pod prasą hydrauliczną, spalać innych żywcem - leczyć ich - i znów spalać żywcem, podtapiać lub przyrządzić kąpiel w lawie.

Gra umożliwia zaspokojenie tych zwykłych i całkowicie zdrowych (rzekłbym że podstawowych) potrzeb ludzkich w satysfakcjonujący sposób.

Komu w końcu nigdy nie zdarzyło się przewrócić i dźgnąć swojego wujka nożem 36 razy? No właśnie.
Dzięki tej grze - nie musi to być już tylko przypadek. możecie dźgać każdego, każdą ilość razy - bez konsekwencji (Tak jak powinno być - i basta!).

A, gra umożliwia też budowanie skomplikowanych mechanizmów/maszyn które mogą mieć różne zastosowanie(nie tylko mordercze), ale to jest coś czym by się interesowali tylko psychopaci, więc pozwólcie że pominę ten temat.

[1] - btw. dzięki za kamienie.

11 wiader dobrej jakości gnoju/10
~Piotr Wardęga