Poryta gra. Dziwię się czemu w to gram. Po 1942 roku jest ino wkurwianie się (po 45 roku gra nie ma sensu, bo linia frontu będzie się zmieniała raz na rok), w dodatku zaatakowanie jakiegoś małego państwa kończy się rozpierdolem totalnym bo dołączy do jakiejś frakcji i już pograne. Multum jednostek naspamionych przez prawdziwą inteligencję w tej cudownej grze rzuca się w sekundzie i byle wojna z guwnostanem będzie porównywalna do napaści na związek radziecki.
Twórcy tej zjebanej gry powinni pomyśleć nad tym żeby konflikty były na poziomie lokalnym a nie żeby się kończyły wojnami światowymi.

DLC mimo że dodają ciekawe drzewka rozwoju państw, to dodadzą jakąś szmirę przez co odruchy wymiotne murowane. Np. w man of the guns, drzewka Meksyku i Holandii ciekawe tyle że dodali rozwój okrętów chyba po to żeby wkurwić kogoś. Wojny morskie w tej grze są zmarigmalizowane, a utrudnienie w ich prowadzeniu nie urozmajca w tej kwestii gry. Ogólnie DLC dodają rzeczy które w rzeczywistości istnieją na papierze, a z drugiej strony dodają rzeczy które jak inni mówią "powinny być w podstawce"

Unowocześnić armię, z pełnym wsparciem wyposażenia opłaca się, ale do prowadzenia wojny na pełną skalę nie, o ile się nie ma setek fabryk wojskowych zabezpieczonymi bateriami pplot i radarami, które zdołają udźwignąć armię gdzie jest na wojnie z 300 tys strat w ludziach, inaczej nie będzie rekrutowało nowych jednostek.

Są mody co naprawiają tę grę, ale częste aktualizacje sprawiają że muszą być cały czas apdejtowane.

7/10 bo wciąga ale nie polecam

Poryta gra. Dziwię się czemu w to gram. Po 1942 roku jest ino wkurwianie się (po 45 roku gra nie ma sensu, bo linia frontu będzie się zmieniała raz na rok), w dodatku zaatakowanie jakiegoś małego państwa kończy się rozpierdolem totalnym bo dołączy do jakiejś frakcji i już pograne. Multum jednostek naspamionych przez prawdziwą inteligencję w tej cudownej grze rzuca się w sekundzie i byle wojna z guwnostanem będzie porównywalna do napaści na związek radziecki. Twórcy tej zjebanej gry powinni pomyśleć nad tym żeby konflikty były na poziomie lokalnym a nie żeby się kończyły wojnami światowymi. DLC mimo że dodają ciekawe drzewka rozwoju państw, to dodadzą jakąś szmirę przez co odruchy wymiotne murowane. Np. w man of the guns, drzewka Meksyku i Holandii ciekawe tyle że dodali rozwój okrętów chyba po to żeby wkurwić kogoś. Wojny morskie w tej grze są zmarigmalizowane, a utrudnienie w ich prowadzeniu nie urozmajca w tej kwestii gry. Ogólnie DLC dodają rzeczy które w rzeczywistości istnieją na papierze, a z drugiej strony dodają rzeczy które jak inni mówią "powinny być w podstawce" Unowocześnić armię, z pełnym wsparciem wyposażenia opłaca się, ale do prowadzenia wojny na pełną skalę nie, o ile się nie ma setek fabryk wojskowych zabezpieczonymi bateriami pplot i radarami, które zdołają udźwignąć armię gdzie jest na wojnie z 300 tys strat w ludziach, inaczej nie będzie rekrutowało nowych jednostek. Są mody co naprawiają tę grę, ale częste aktualizacje sprawiają że muszą być cały czas apdejtowane. 7/10 bo wciąga ale nie polecam