Skoro tu jesteś, pewnie nie rozumiesz mechaniki advantage.
Otóż, jest ona bardzo prosta, ale chaotyczna, jeśli nie rozumie się zasady jej działania.

Zapewne wiesz, że karty dają punkty advantage, ale czemu tak mało? I dlaczego później dostaje się ich coraz mniej?

Otóż dlatego, bo... samemu/samej sobie je zabierasz.

Planując turę, startujesz z 5 "niewidzialnymi" punktami. Wybierasz kartę, która daje 1-5 punktów. Brawo, teoretycznie powinno wyjść z tego do 10 punktów advantage. Chwila, ale po dołożeniu karty 5* mam ich mniej! Kto mi kradnie moje punkty?

Ty. Po wybraniu karty wybierasz atak. Każdy atak ma swój koszt. Koszt ten odejmowany jest od niewidocznej ilości 5 startowych punktów, a że najtańsze ataki kosztują 1 punkt, wartość 10 punktów advantage jest nieosiągalna.


Przykłady:
5 punktów startowych, karta 4*, atak 3*. 5+4-3 = 6 pkt advantage.
5 punktów startowych, karta 5*, atak 1*. 5+5-1 = 9 pkt advantage.

Jak to wykorzystać? Otóż gra ma 2 rodzaje zagrań - bijesz albo słabo, ale często, albo mocno, ale co jakiś czas. Najmocniejsze ataki warto zachować na "prześwietlenie" przeciwniczki, gdy w jakiejś turze pokazują się jej punkty advantage. Szybka matematyka i wiesz, jak uderzyć, żeby zadać najwięcej obrażeń.


Mam nadzieję, że pomogłem w najdrażliwszym temacie i nie będziesz już rozważać zwrotu gry :)