Maćko
Maćko   Antigua & Barbuda
 
 
Nessuna informazione.
Offline
Gioco preferito
591
Ore di gioco
34
Achievement
Vetrina delle recensioni
22 ore di gioco
https://www.youtube.com/watch?v=bdrDEoK2pzk&t

2017. To wtedy świat usłyszał o Biomutancie. Kiedy tylko zobaczyłem pierwszy trailer, byłem momentalnie zakochany. To w głównej mierze dla tej właśnie gry pojechałem w 2017 roku do Poznania na PGA, bo było tam stoisko z grą i choć pograłem tylko 15 minut, to wystarczyło to, aby mnie zachwycić. Nigdy nie czekałem w swoim życiu bardziej na jakąś grę.

Premiera gry miała nastąpić gdzieś w 2018 roku. A potem gdzieś w 2019. A potem gdzieś w 2020. Jak się pewnie domyślacie, nic takiego się nie wydarzyło, ale na całe szczęście Biomutant nie przepadł w deweloperskim Limbo, po prostu potrzebował czasu. I 25 maja tego roku w końcu go dostaliśmy. Przez te wszystkie lata czasami zapomniałem już o istnieniu tej gry, bo deweloperzy odzywali się bardzo rzadko, ale byłem pewien, że kiedyś ten tytuł dostaniemy i miałem rację.

Kiedy tak mocno czeka się na jakiś tytuł, ryzyko rozczarowania się jest niezwykle wysokie i choć tylko ślepy nie dostrzegłby pewnych wad Biomutanta, to ja nie zamierzam udawać, że się rozczarowałem, bo tak po prostu nie jest, ja się przy Biomutancie bawiłem naprawdę super.

Czym jednak jest Biomutant? Strona na Steamie mówi, że to postapokaliptyczna gra RPG kung fu w otwartym świecie, której system walki łączy ataki wręcz, strzelanie i zdolności mutantów i generalnie rzecz biorąc jest to bardzo trafny opis.

Wspomniany przed chwilą system walki jest czymś, co wydawało mi się najciekawszą rzeczą przed premierą i był również mocno przez twórców promowany, więc zacznijmy sobie może od niego. Bardzo mocno kojarzy mi się z systemem walki z Devil May Cry 5, co jest jak najbardziej skojarzeniem pozytywnym

I faktycznie to strzelanie, skakanie, uczenie się nowych combosów jest niezwykle przyjemne, a twórcy popisali się tutaj kreatywnością przy niektórych ruchach i naprawdę jestem zadowolony z tego jak wypadła tutaj walka, ale niestety jest tu pewien poważny zgrzyt. Jednym z typów ataków są moce biologiczne, które odblokowujemy za specjalne punkty, które znajdujemy porozrzucane po mapie. I ponownie twórcy pokazali tu dużo kreatywności, te ataki wyglądają świetnie i są bardzo efektowne, ale są kompletnie nieprzydatne, bo właściwie nic nie biją naszym przeciwinikom. I nie chodzi mi oczywiście o to, żeby były przesadnie mocne, ale przydałoby im się moim zdaniem odrobinę więcej kopa, bo przez ich wątpliwą użyteczność nie używałem ich zbyt często.

Świetną sprawą jest również crafting, możliwości w kwestii stworzenia najbardziej odpowiedniej do naszych potrzeb broni są ogromne, bo podczas grania zdobywamy tonę lootu, czasem aż nawet trochę za dużo, ale jeśli ktoś lubi grzebać w swoim arsenale i modyfikować go, to powinien być zadowolony.

Podoba mi się też kreator postaci. Mamy do wyboru sześć ras oraz sześć klas, możemy także ustalić, które statystyki chcemy mieć na starcie nieco lepsze od innych no i przede wszystkim możemy wybrać najważniejszą rzecz, czyli wzór oraz kolor futra naszego protagonisty i no tutaj właściwie możemy uzyskać każdy możliwy kolor, więc każdy powinien być w stanie stworzyć przyjemną dla swojego oka postać.

Świat był czymś, na co czekałem w Biomutancie bardzo mocno i mam co do niego generalnie pozytywne, ale nie nieskazitelne odczucia. Bo faktycznie świat jest naprawdę rozległy, dzieli się na różne biomy i na maksymalnych ustawieniach można się naprawdę zachwycić niektórymi widokami, tylko niestety, ale ledwie dwudziestoosobowy zespół nie jest w stanie sprawić, aby tak rozległy świat nie wydawał się pusty. Oczywiście, jest tu dalej sporo do roboty, ale to na pewno nie jest poziom RPG-ów tworzonych przez duże studia.

Nie jest też na za dobrze, jeśli chodzi o fabułę. To bardzo typowa historia od zera do bohatera, w której naszym celem jest uratowanie świata, w tym przypadku przed wielkimi stworami pożerającymi wszystko co zobaczą. W międzyczasie pojawia się jeszcze wątek zjednoczenia plemion i choć faktycznie na początku mamy wybór dotyczący tego, z którym plemieniem chcemy się sprzymierzyć, to potem polega to na przekonaniu pozostałych plemion jedyną słuszną metodą do dołączenia do nas, ewentualnie możemy też wyrżnąć wszystkich w pień i samemu panować w krainie, tylko, że w sumie wiele to nie zmienia.

Ale fabuła i tak wypada wprost wspaniale, kiedy zestawi się ją z największą bolączką Biomutanta- narratorem. Jeśli czytaliście bądź oglądaliście jakąkolwiek recenzję tej gry, to najpewniej wiecie, co właśnie powiem- narrator jest absolutnie nieznośny. I choć z czasem mniej więcej się do niego przyzwyczaiłem, to kompletnie rozumiem, że ktoś może się przez to całkiem od Biomutanta odbić, ale jeśli mam jakoś Was pocieszyć, to moim zdaniem najgorzej jest na samym początku, to tam jest najwyższy stopień lania wody, a poza tym w ustawieniach można zmniejszyć częstotliwość wypowiedzi narratora.

I to nie jest tak, że nie da się dobrze zaimplementować takiego narratora, bo chociażby w The Stanley Parable wyszło to kapitalnie, więc tym bardziej szkoda, że tak bardzo zostało to tutaj skopane. A dialogi same w sobie też są totalnie absurdalne, często nie mają żadnego sensu i brzmią mniej więcej jak

-Hej, co jadłeś dzisiaj na śniadanie?

-Hmm, w sumie dawno nie byłem w kinie

Pragnę natomiast bardzo pochwalić polskie tłumaczenie Biomutanta. Nie wiem kto za nie odpowiadał, ale czapki z głów, bo nazwy lokacji, bossów, broni czy postaci to jest mistrzostwo świata i niejeden raz uśmiechnąłem się od ucha do ucha widząc kolejne pomysłowe tłumaczenia, a moim ulubionym elementem tego tłumaczenia są chyba rodzice protagonisty, bo przetłumaczeni są jako muma i taćko. Czysta słodycz

Jeśli chodzi o stan techniczny, to jest całkiem dobrze, większość czasu grałem na ustawieniach maksymalnych i gra raczej nie spadała poniżej 40 klatek, choć zdarzały się czasami dość uciążliwe spadki. Natomiast buga, który zmusił mnie do wczytania save’a miałem tylko raz, kiedy moja postać utknęła i nie była w stanie się ruszyć. Odpaliłem szybką podróż do najbliższego punktu, jednakże po przeniesieniu się tam okazało się, że mój futrzak dalej nie miał najmniejszego zamiaru się ruszać.

Główny wątek skończyłem w 17 godzin. Nie pędziłem tylko i wyłącznie z zadaniami głównymi, zrobiłem garść zadań pobocznych, ale też nie jakoś specjalnie dużo. Widziałem, że niektórzy kończyli Biomutanta w 9 godzin, ale szczerze mówiąc nie mam pojęcia w jaki sposób jest to możliwe.

Co jednak po fabule? Cóż, na mapie generalnie jest co robić i jeśli ktoś chce wyczyścić całą mapę, to myślę, że na spokojnie jest tu contentu na 30, może nawet 40 godzin. Problem jest tylko taki, że ciekawe zadania poboczne bardzo szybko się kończą, a zdecydowana ich większość opiera się na przykład na znajdowaniu 5 sztuk danego przedmiotu

Niemniej jednak mimo wszystkich wad, które w Biomutancie niewątpliwie dostrzegam, to mogę z czystym sumieniem powiedzieć, że bawiłem się naprawdę bardzo dobrze, bo Biomutant to naprawdę bardzo ciekawy tytuł, od którego bije pasja, jaką twórcy przez długie lata wkładali w jego produkcję.

To również gra, która ma masę naprawdę świetnych pomysłów, ale niestety ze względu na bardzo mały zespół, jaki Biomutanta tworzył, czuć momentami, że czegoś tu brakuje. Że świat jest trochę zbyt pusty, że brakuje ciekawych zadań pobocznych, że szkoda niewykorzystania narratora.

I myślę, że jeśli nie jesteś pewien tak jak ja, czy Biomutantowi chcesz dać szansę, to może poczekaj na promocję, bo tytuł kosztuje tyle co AAA i bardzo trafnie w swojej recenzji zauważył jedną rzecz Quaz. Wydawca Biomutanta bardzo chce, żebyś myślał, że to jest gra wysokobudżetowa, ale to nie jest gra wysokobudżetowa. Tę grę robiło 20 osób. I ja się im kłaniam nisko, bo nikt wcześniej nie był w stanie mnie tak zaintrygować samym światem i wyglądem bohatera. I kłaniam się przede wszystkim dlatego, bo Biomutant przywrócił mi radość z grania samemu, której nie czułem już bardzo dawno.
Vetrina degli screenshot
Vetrina degli achievement più rari
Attività recente
5,3 ore in totale
Ultimo avvio: 20 gen
13,5 ore in totale
Ultimo avvio: 20 gen
Achievement   15 di 47
325 ore in totale
Ultimo avvio: 20 gen
Achievement   81 di 164
curtal 2 nov 2021, ore 10:49 
Nigdy nie sądziłem, że zwykły człowiek może posiąść tak ogromne umiejętności gamingowe, jednak myliłem się. Ten oto gracz jest potencjalnym zagrożeniem graczy ze sławnej sceny e-sportowej Counter Strike. Jego umysł opiera się głównie na rozporządzaniu świetnych, genialnych oraz bardzo przemyślanych taktyk, przez które przeciwnicy łapią się za głowy co rundę. Ogromna ilość ilorazu inteligencji pozwoliła mu również na wykreowanie perfekcych ruchów myszką, co wiąże się z najlepszym poziomem aima na całym świecie. Jako sprzedawca hamburgerów z parówkami polewanymi sosem myśliwskim na ulicy Dworcowej stwierdzam, iż wyżej wymieniony gracz, którego chyba nie muszę nikomu przedstawiać dąży do dobrze znanego nam rankingu hltv top1 graczy na całym świecie
curtal 7 lug 2021, ore 6:10 
+rep nie okrada dzieci
curtal 28 mag 2020, ore 6:43 
+rep julek gej
promo 24 dic 2019, ore 2:35 
:mana::shinealight::shinealight::mana::mana::mana::shinealight::shinealight::mana:
:shinealight::atomical::atomical::shinealight::mana::shinealight::atomical::atomical::shinealight:
:shinealight::atomical::atomical::atomical::shinealight::atomical::atomical::atomical::shinealight:
:shinealight::atomical::atomical::atomical::atomical::atomical::atomical::atomical::shinealight:
:mana::shinealight::atomical::atomical::atomical::atomical::atomical::shinealight::mana:
:mana::mana::shinealight::atomical::atomical::atomical::shinealight::mana::mana:
:mana::mana::mana::shinealight::atomical::shinealight::mana::mana::mana:
:rarebutterfly::mana::mana::mana::shinealight::mana::mana::mana::rarebutterfly:
𝓜𝓔𝓡𝓡𝓨 𝓧𝓜𝓐𝓢!
Elenzy The God 19 dic 2019, ore 22:50 
+rep best dude u will ever meet
Kind, funny, selfless friend
11/10 would go to switzerland with him again :D:
Sernik z Pieca 21 ago 2019, ore 15:52 
+rep Dobry w wyborze gier ;) :slimehappy: