Recent reviews by 𝖈𝖗𝖅𝖆𝖙𝖎𝖛𝖊

Gry Lego bardzo dobrze wspominam głównie za sprawą dzieciństwa, zwłaszcza serię Star Wars. Otrzymujemy tutaj komplet ciekawych, zróżnicowanych misji pośród wszystkich 9 części sagi, co także zachęca do sięgnięcia po oryginalny film Lucasa. Niektórzy mówią, że takie tytuły to odgrzewany kotlet i generalnie nic oprócz grafiki nie zmienia się na przestrzeni lat. Muszę się z tym nie zgodzić - najnowsza odsłona plastikowych ludzików to zupełnie inna gra niż jej poprzedniczki. Być może właśnie przez to nie czułem nostalgii kiedy grałem, ponieważ dzieciństwo przyzwyczaiło mnie do innego, zdecydowanie prostszego interfejsu. Było parę minizestawów do zebrania, a monety były tylko na status Prawdziwego Jedi. Tutaj wręcz tą całą otwartą galaktyką znaną z filmów można się przerazić. Otwarty świat który nam dają jest ogromny.

Myślę, że kwestia gameplayu pozostaje taka jak w każdej grze Lego - oprócz paru błędów jak zacinanie się postaci na ścianie i wywalanie gierki w trakcie wchodzenia w czasoprzestrzeń nie mam zarzutów, aczkolwiek te dwa błędy dosyć często dawały mi się we znaki. Muszę tutaj bardzo pochwalić autozapis, który jest robiony niemalże co sekundę, bo przynajmniej nie tracę swojego postępu. Pod tym względem inne gry mogłyby się od Legówek uczyć. Grafika na bardzo wysokim poziomie. Miło, że twórcy zadbali o tyle detali specjalnie dla fanów rozkoszujących się Star Warsami. Soundtracku słucha się całkiem przyjemnie. Natomiast nie polecam kupować ze względu na bardzo wysoką cenę - lepiej poczekać, aż będzie przeceniona, bo 80zł za grę Lego to lekka przesada... Nie mówiąc o tym, że kiedyś w tej samej cenie kupiłem Lego World of the Rings + Lego Hobbit w Biedronce. Tak to czasem jest, a potem się żałuje - pieniądze wydane w błoto ;p

W każdym razie, podsumowując: najnowsza odsłona gier Lego z pewnością jest warta ogrania, zapewnia sporo godzin miło spędzonego czasu, nawet dla takiego speedrunnera jak ja :> Gierka zachęca do odkrycia każdego zakamarka każdej dostępnej planety, więc po ukończeniu trybu fabularnego to tak naprawdę wcale nie koniec zabawy. Solidne 9/10!

Midnight Protocol to zdecydowanie najlepsza gra RPG o hakowaniu w jaką grałem. W sumie jedyna w jaką grałem, bo ten pomysł sam w sobie jest innowacją i twórcom naprawdę się to udało :) W skrócie w grze wcielamy się w Datę, hakujemy terminale oraz instalujemy wirusy. Naszym głównym celem jest zdobycie informacji o tym kto mógł nas wrobić i spowodować wyciek danych. Fabuła jest w tym miejscu mocno zawiła, więc nie będę spoilował, dla tych którzy chcą spróbować zagrać samemu :)

Generalnie gameplay w samej grze nie jest jakoś bardzo skomplikowany, kiedy się trochę do tego przyłożymy, ale nie potrafię zliczyć ile razy Trace zszedł mi do zera, kiedy po raz ąty wszedłem w ICE bez wcześniejszego sprawdzenia go Snifferem. Warto też wspomnieć, że jeśli wpiszemy komendę za szybko przed rozpoczęciem misji, cała funkcja pisania na klawiaturze może się wyłączyć. Trzeba wtedy zrestartować całą grę i załadować ją ponownie, co zabiera trochę czasu :)

Moim zdaniem na szczególną uwagę zasługuje też soundtrack w grze, przyjemnie się go słucha :) Do detali oczywiście nie ma się do czego przyczepić, chociaż na miejscu twórców trochę bym poprawił grafikę niektórych ICE np. Binary Wall (mam wrażenie, że jest rozmazana).

Podsumowując, naprawdę warto kupić i nie żałuję wydanych pieniędzy na ten tytuł. Powinniśmy wspierać niezależnych twórców gier, zwłaszcza, że Ci się naprawdę postarali. Good work, 9/10 ode mnie za drobne bugi ;)

Cieszę się, że z archiwów Telltale Games przynajmniej udało się wyratować oraz w pełni zremasterować pierwszy sezon przygód Sama i Maxa w świecie zwariowanych psychopatów, którzy chcą wszystkich zahipnotyzować i wziąć do niewoli. Jest do dla mnie także wielki powrót do nostalgii oraz jedna z pierwszych gier point & click w jakie miałem okazję zagrać (nie licząc Syberii, czy przygód Reksia).

Uważam, że Skunkape Games poradziło sobie z tym remasterem świetnie i do grafiki nie można się przyczepić , (bo głównie grafika została tutaj mocno poprawiona). Ten przesąd dotyczący dialogów nie do końca jest zgodny z prawdą. Znaczy, racja - zupełnie inny gość dubbinguje Bosko, ale jakoś mi to w ogóle nie przeszkadzało. Żarty umieszczone w dialogach zostały mniej więcej zachowane tak samo jak z oryginalnej wersji z 2007 roku.

Są pewne elementy nieintuicyjne, które nie są widoczne na pierwszy rzut oka, dlatego raz, czy dwa odpaliłem poradnik, żeby sprawdzić co należy dalej zrobić. (Za każdym razem okazywało się, że zapomniałem zabrać jednego, kluczowego przedmiotu) ;/ Natomiast nie jestem o to zły, bo to przecież charakterystyczne dla gier tego typu. Dzięki temu zatrzymuje nas na dłużej.

Polecam każdemu, great work devs 10/10

CHANGE - A Homeless Survival Experience to naprawdę dobrze wykonany symulator tego, co się prawdopodobnie przytrafi Tobie za parę lat, jeśli nie znajdziesz pracy. Choć jest to smutne, to ta gra naprawdę oddaje realizm bycia bezdomnym :p

Co do grafiki - MEGA, no nie da się tego lepiej opisać. Zawsze doceniałem pikselową grafikę bardziej niż 3D i to się raczej nie zmieni. Bardzo też mi się tutaj podoba możliwość wybrania sobie swojej historii, z którą zaczynamy. Przy czym każda postać jest trochę zróżnicowana, a gra jest bardzo regrywalna. Mam chęć zdobycia wszystkich achievementów, czy też odkrycia jak wygląda "true ending" po 3 zakończonych runach.

Dużo tutaj zależy od naszego szczęścia, więc jeśli np. trafimy do miejscówki gdzie w ogóle nie ma tabliczek z Risky Job, to sobie hajsu szybko nie zarobimy, jak nie mamy pracy. Z kolei, żeby mieć pracę, trzeba przesiadywać w bibliotece. Dlatego dobrze, że są przystanki autobusowe, bo nie chciałoby mi się pokonywać odległości 300m od sheltera do jednego, głupiego budynku.

Podsumowując, no 10/10. Super gra i liczę na więcej takich produkcji ;D

Don't Escape: 4 Days to Survive ma bardzo prosty zamysł - przetrwaj w preapokaliptycznym świecie, w którym wszystko chce Cię zabić, poczynając od zmutowanych pająków, roju szarańczy, czy toksycznego gazu (bo ktoś tutaj chyba nie użył Poopouri przed defekacją) ;p Oczywiście preapokaliptycznym, bo apokalipsa dopiero nastąpi...

Wariantów niebezpieczeństw w ciągu naszego "dnia" nie jest za dużo i gra owszem mogłaby być dłuższa, ale moim zdaniem została niedoceniona. Co do gier tego typu mam pewien sentyment, bo jednak grało się sporo w dzieciństwie. Nie zapominajmy też, że to polska produkcja i Scriptwelder naprawdę się postarał ;)

Świetnie zrobiona pikselowa grafika sprawia, że aż chce się grać i maxować każdy dzień na 100%. Ponadto po przejściu fabuły czeka na nas niespodzianka, która trochę nam wydłuża przygodę z tą grą.

Bez dłuższego namysłu, 10/10, nie pożałujecie.

Ring of Pain to świetna karcianka, oparta w głównej mierze na szczęściu i przemyślanych przez nas ciężkich decyzjach. Grafika nie musi być niewiadomo jaka, żeby mnie wciągnęła. Jest bardzo klimatyczna, co zresztą widać na pierwszy rzut oka. Warto zagrać, chociaż żeby posłuchać kozackiego soundtracku, zwłaszcza tego kóry leci podczas walk z bossami.

Jednakże, paru rzeczy w tej grze kompletnie nie rozumiem. Do czego/kogo odnosi się postać Sowy i Cienia? Na to pytanie prawdopodobnie nie poznam odpowiedzi, bo nawet zakończenia wiele mi nie mówią. Są to zwykłe cytaty. Niby to jest spoiler, ale hej - w tej grze praktycznie cały czas są same cytaty ;)

Bardzo podoba mi się tu funkcja oswajania "Szczeniucha" za pomocą Psiej Ręki, mimo iż rzadko mi się trafia ten przedmiot.

Szkoda, że przy zakończeniu ze światłem, gra jest 10 razy trudniejsza niż przy zakończeniu gdzie wybieramy ciemność, trochę to niezbalansowane...

Tak ogólnie to gra zasługuje według mnie na zaszczytną ocenę 9/10, brakuje mi jakiegoś elementu, który tą całą historię by wyjaśnił. No bo uzgodnijmy jedną rzecz - z tych cytatów kompletnie nic nie rozumiemy ;)

The Henry Stickmin Collection, czyli innym słowem ożywiona flashówka, na której się wielu ludzi wychowało, co rodzi trochę nostalgii... niestety w tym gronie nie ma mnie, ale nic nie szkodzi.

- Grafika wcale nie musi być wspaniale wykonana, chodzi tu o sam gameplay, czy jak w przypadku Henry'ego zdobywanie endingów, faili oraz biosów.
- O soundtracku się tutaj nie wypowiadam, bo jest tu wiele ścieżek dźwiękowych zapożyczonych kompletnie z innych gier.
- Właśnie cała ta gra to taki zlepek nawiązań z różnych gier, które przez lata się rozwijały.
- Używając pełnego ekranu w ostatnim chapterze o dziwo crashuje.
- Bardzo dobrze przemyślany ostatni chapter, a achievementy aż się proszą o ich odblokowanie za wszelką cenę.
- Humorystyczna i parę razy się uśmiałem.
- Niestety krótka. Wcale bym się nie obraził, gdyby było 10 chapterów.

Ogólnie ta gra otrzymuje ode mnie 8/10 i Puffballs United naprawdę odwaliło dobrą robotę. Tak samo przy Amogusie, ale to już jest temat na inną recenzję.

Factorio jest świetnie przemyślaną grą logiczną o tworzeniu fabryki i pozyskiwaniu surowców.

Jedna z gier, w której spędziłem ponad 300h, ma w sobie coś takiego, że aż chętnie się do niej wraca. Well, mimo, że to Dawid zawsze odwala robotę za mnie, bo ja nie czaję tego systemu :)

- Soundtrack nie powala ale przynajmniej grafika pixelowa więc za to twórcy mają +
- Bardzo ciężka do ogarnięcia bez oglądania poradników na Youtubie.
- W fazie end-game dostajemy ujeżdżalnego pająka, czego nigdy w grach nie było, a zawsze chciałem, więc teoretycznie ta gra spełniła jedno z moich marzeń.
- Dosyć powtarzalna i nudna po dłuższym czasie.
- Fajnie się gra w multiplayerze
- Niektóre spawny obcych są naprawdę przerąbane i musimy iść przez pół mapy, żeby naprawić jedną fabrykę.
- Możliwość modyfikacji sprawia, że gierka jest bardzo regrywalna.

Tak ogólnie to ta gra nie jest niczym specjalnym i zasługuje na 6/10 max, ale za spełnienie jednego z moich marzeń o ujeżdżalnym pająku, dostaje 7/10.

To jedna z gier, w której spędziłem najwięcej godzin (do tej pory jest to prawie 500h spędzonych w grze) i wcale nie żałuję spędzonego czasu. Muszę tu jednak ostrzec, że w momencie kiedy młodszy brat EA - Epic Games wzięło się za Fall Guys, to w sklepie roi się od mikrotransakcji. Na szczęście kupno Battle Passu da się w pewien sposób ominąć :)

Fall Guys to super wykonana gierka, w której chodzi o dwie rzeczy. Wygraną i dobrą zabawę, której w tej grze jest mnóstwo. Wszyscy mają tutaj 50 na 50, że im się uda wygrać, nikt nie zostaje w tyle ani nikt nie wyprzedza. No chyba, że prosy się do gierki trafią, no to cóż :p

Dodatkowo ta gra udowodniła wielokrotnie, że wcale nie trzeba niewiadomo jak przyjemnej dla oka grafiki, żeby w nią grać. Nie ma dużych wymagań i może grać w nią każdy, co jest na duży plus.

Czasami wywala z gierki, czasami powoduje ragequit, a nieraz trafiają się tacy ludzie do teamu, którzy umyślnie nam przegrywają półfinał i na to trzeba uważać.
Tak pozatym gra zasługuje na 10/10, twórcy naprawdę się postarali.

NAJLEPSZY CO-OP SURVIVAL TEGO ROKU

Grounded to świetna gra survival, w której zostajemy pomniejszeni do rozmiarów mrówki i lądujemy w ogrodzie, gdzie wszystko chce nas zabić, (a zwłaszcza pająki, których jest tutaj mnóstwo, a każdy ich atak to dla arachnofoba jumpscare).

Na początku grafika. Prześliczna i nie ma się do czego przyczepić. No te detale są poprostu w super zrobione. Niby gra jest w early accessie, ale widać, że jak wyjdzie pełna wersja to twórcy dadzą z siebie wszystko. Kolejny soundtrack, fajnie się go słucha. Może nie jest on jakiś piękny, ale klimatem pasuje. Jeśli chodzi o gameplay, to oczywiście, że są czasami jakieś bugi, ale nie takie, żeby płakać przez to, że się utknęło w jednym miejscu. Przynajmniej mi się nie zdarzyło.

Taka porada dla nowych graczy w Grounded, zanim będziecie szarżować na pająki, czy bombardiery, zróbcie sobie najpierw Sprig Bow i wydajcie Mite Fuzzy na milion strzał, bo na wczesnym etapie gry tylko to pozwoli wam jakoś przetrwać. System budowania jest trochę zwalony, albo to ja nie umiem z niego korzystać, ale nie mogę postawić Sap Catchera w bazie i nie mam pojęcia dlaczego. Nie ma w niej za dużo kontentu na chwilę obecną i jest trochę droga, ale według mnie warto.

Ale tak pozatym wszystkim, gra naprawdę otrzymuje ode mnie 10/10 GoTY, postaraliście się Obsidian Entertainment ;)