Install Steam
login
|
language
简体中文 (Simplified Chinese)
繁體中文 (Traditional Chinese)
日本語 (Japanese)
한국어 (Korean)
ไทย (Thai)
Български (Bulgarian)
Čeština (Czech)
Dansk (Danish)
Deutsch (German)
Español - España (Spanish - Spain)
Español - Latinoamérica (Spanish - Latin America)
Ελληνικά (Greek)
Français (French)
Italiano (Italian)
Bahasa Indonesia (Indonesian)
Magyar (Hungarian)
Nederlands (Dutch)
Norsk (Norwegian)
Polski (Polish)
Português (Portuguese - Portugal)
Português - Brasil (Portuguese - Brazil)
Română (Romanian)
Русский (Russian)
Suomi (Finnish)
Svenska (Swedish)
Türkçe (Turkish)
Tiếng Việt (Vietnamese)
Українська (Ukrainian)
Report a translation problem
Wszystkie dzieci by go chciały
Kiedy my żyjemy.
Co nam obca przemoc wzięła,
Szablą odbierzemy.
Marsz, marsz, Dąbrowski,
Z ziemi włoskiej do Połski.
Za twoim przewodem
Złączym się z narodem.
Przejdziem Wisłę, przejdziem Wartę,
Będziem Połakami.
Dał nam przykład Bonaparte,
Jak zwyciężać mamy.
Jak Czarniecki do Romania
Po szwedzkim zaborze,
Dla ojczyzny ratowania
Wrócim się przez morze.
SLAVA UKRAINI
zglosilem ci konto steam
powodzenia
________________0000_________________
_______________000000________________
____00_________000000__________00____
_____0000______000000______00000_____
_____000000____0000000___0000000_____
______000000___0000000_0000000_______
_______0000000_000000_0000000________
_________000000_00000_000000_________
_0000_____000000_000_0000__000000000_
__000000000__0000_0_000_000000000____
_____000000000__0_0_0_000000000______
_________0000000000000000____________
______________000_0_0000_____________
____________00000_0__00000___________
___________00_____0______00__________
– jakaś dziewczyna wychodzi ze sklepu po drugiej stronie ulicy, widzę jak podziwia
– wpada na jakiegoś kolesia i upuszcza zakupy, wszystko się wylewa
– podbiegam i pomagam jej
– „ojej, dzięki Anon”
– „wiesz jak mam na imię?”
– „tak, chodziliśmy razem do szkoły”
– „haha, już zapomniałem”
– oboje śmieszkujemy, zebrałem trochę odwagi i zaprosiłem ją na randkę
– wszystko idzie jak po maśle, dziewczyna moich marzeń, żyć nie umierać
– po roku zamieszkujemy razem
– mam dobrą prace, jej rodzina mnie lubi, moja ją też, mamy psa i wychowujemy go razem
– jesteśmy razem pięć lat, czuję, że to czas na TEN krok
– pytam ją, czy za mnie wyjdzie
– mówi tak
– „czy ty Anon bierzesz tę kobietę za żonę?”
– „LLOOOOLLLL, chyba żartujesz, jesteś co najwyżej mocną szóstką. Serio myślałaś, że się z Tobą ożenię ty paskudna szmato? Loooooool co kurwa hahahahaha”
– popycham pastora, upada płasko na ziemię
– ona jest w szoku
– śmieję się jak wariat
– pokazuję jej, że wszyscy ludzie w kaplicy są z kartonu
– pies był z kartonu
– 5 lat było całe z kartonu
– wracam do domu wiedząc, że jestem największym jebanym mistrzem origami po tej stronie Detroit
– popełniła samobójstwo tydzień temu