Install Steam
login
|
language
简体中文 (Simplified Chinese)
繁體中文 (Traditional Chinese)
日本語 (Japanese)
한국어 (Korean)
ไทย (Thai)
Български (Bulgarian)
Čeština (Czech)
Dansk (Danish)
Deutsch (German)
Español - España (Spanish - Spain)
Español - Latinoamérica (Spanish - Latin America)
Ελληνικά (Greek)
Français (French)
Italiano (Italian)
Bahasa Indonesia (Indonesian)
Magyar (Hungarian)
Nederlands (Dutch)
Norsk (Norwegian)
Polski (Polish)
Português (Portuguese - Portugal)
Português - Brasil (Portuguese - Brazil)
Română (Romanian)
Русский (Russian)
Suomi (Finnish)
Svenska (Swedish)
Türkçe (Turkish)
Tiếng Việt (Vietnamese)
Українська (Ukrainian)
Report a translation problem
SKŁADNIKI
1 i 1/2 szklanki mąki pszennej
1 i 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
szczypta soli
2 łyżeczki cukru pudru
1 łyżka cukru wanilinowego
2 jaja
1/2 szklanki oleju roślinnego lub roztopionego masła
1 i 1/3 szklanki mleka
PRZYGOTOWANIE
Mąkę wsypać do miski, dodać proszek do pieczenia, sól, cukier, cukier wanilinowy. Wszystko wymieszać a następnie dodać jajka, olej roślinny oraz mleko. Zmiksować mikserem na gładką masę, tylko do połączenia się składników. Ciasto można odstawić aby odpoczęło (na około 15 minut), ale nie jest to konieczne. Rozgrzać gofrownicę. Gofry piec przez około 3 - 3,5 minuty lub przez czas podany w instrukcji gofrownicy. Nakładamy ciasto chochlą i wypukłą stroną łyżki rozprowadzamy ciasto dokładnie po całej powierzchni.
Gofry po upieczeniu odkładać na metalową kratkę. Posypać cukrem pudrem i polać syropem klonowym. Lub podawać z ulubionymi dodatkami np. marmoladą, dżemem, owocami i bitą śmietaną.
⣿⣿⣿⣿⣿⣿⣿⠋⠈⠀⠀⠀⠀⠐⠺⣖⢄⠀⠀⠀⠀⠀⠀⠀⠀⣿⣿⣿⣿⣿
⣿⣿⣿⣿⣿⣿⡏⢀⡆⠀⠀⠀⢋⣭⣽⡚⢮⣲⠆⠀⠀⠀⠀⠀⠀⢹⣿⣿⣿⣿
⣿⣿⣿⣿⣿⣿⡇⡼⠀⠀⠀⠀⠈⠻⣅⣨⠇⠈⠀⠰⣀⣀⣀⡀⠀⢸⣿⣿⣿⣿
⣿⣿⣿⣿⣿⣿⡇⠁⠀⠀⠀⠀⠀⠀⠀⠀⠀⠀⠀⣟⢷⣶⠶⣃⢀⣿⣿⣿⣿⣿
⣿⣿⣿⣿⣿⣿⡅⠀⠀⠀⠀⠀⠀⠀⠀⠀⠀⠀⠀⢿⠀⠈⠓⠚⢸⣿⣿⣿⣿⣿
⣿⣿⣿⣿⣿⣿⡇⠀⠀⠀⠀⢀⡠⠀⡄⣀⠀⠀⠀⢻⠀⠀⠀⣠⣿⣿⣿⣿⣿⣿
⣿⣿⣿⣿⣿⣿⡇⠀⠀⠀⠐⠉⠀⠀⠙⠉⠀⠠⡶⣸⠁⠀⣠⣿⣿⣿⣿⣿⣿⣿
⣿⣿⣿⣿⣿⣿⣿⣦⡆⠀⠐⠒⠢⢤⣀⡰⠁⠇⠈⠘⢶⣿⣿⣿⣿⣿⣿⣿⣿⣿
⣿⣿⣿⣿⣿⣿⣿⣿⡇⠀⠀⠀⠀⠠⣄⣉⣙⡉⠓⢀⣾⣿⣿⣿⣿⣿⣿⣿⣿⣿
Uczę ją po prostu, by za każdym razem jak tylko coś
jej jest nie tak, to żeby nie płakała, tylko starała się ból
przezwyciężyć i zachować spokój.
Ostatnio wracałam z nią z zakupów.
Moja córka, jako pomocnica mamusi, niosła dwie małe
torebki w obydwu rączkach.
Po wejściu na klatkę schodową trzeba było przejść
po schodach na górę. Moja córka na jednym z poziomów
się zakołysała i uderzyła (dość mocno) głową w żebro
od kaloryfera.
Nic nie powiedziałam tylko patrzyłam co zrobi. Widzę,
że oczy jej się zaszkliły, opuściła głowę na chwilę, wzięła
kilka szybkich oddechów, w końcu spokojnie powiedziała:
już grzeją.
Ile cię trzeba cenić, ten tylko się dowie,
Kto cię stracił. Dziś piękność twą w całej ozdobie
Widzę i opisuję, bo tęsknię po tobie.
Panno święta, co Jasnej bronisz Częstochowy
I w Ostrej świecisz Bramie! Ty, co gród zamkowy
Nowogródzki ochraniasz z jego wiernym ludem!
Jak mnie dziecko do zdrowia powróciłaś cudem,
(Gdy od płaczącej matki pod Twoję opiekę
Ofiarowany, martwą podniosłem powiekę
I zaraz mogłem pieszo do Twych świątyń progu
Iść za wrócone życie podziękować Bogu),
Tak nas powrócisz cudem na Ojczyzny łono.
Tymczasem przenoś moję duszę utęsknioną
Do tych pagórków leśnych, do tych łąk zielonych,
Szeroko nad błękitnym Niemnem rozciągnionych;
Do tych pól malowanych zbożem rozmaitem,
Wyzłacanych pszenicą, posrebrzanych żytem;