Recent reviews by Kaniol - biegajacy frag

Zaczynałem przygodę z CS od kafejek internetowych i wersji 1.5... Następnie przez wersje: 1.6, CZ (epizod, ale jednak trochę się grało), Source (tu dłużsa przygoda), po Global Offensive. I dwie rzeczy mnie w CS2 bolą:
- Czemu CSGO został "scancelowany"? Wiadomo - żeby nie kanibalizować sceny z GO. Ale to mega nieczyste zagranie - kupiłem GO jeszcze w preorderze, wymaksowałem osiągnięcia i po prostu - chcę mieć produkt, który kiedyś zakupiłem.
- CS2 to już nie CS, tylko po prostu "jakiś FPS". Ja już chyba jestem stary, nie jestem targetem Valve, nim jest pewnie pokolenie Z. I przychodzi mi się tylko z tym pogodzić, a swój - dość zasobny - portfel otworzę na innych. Tak, jak to zrobiłem z DOTA2 po stopniowych zmianach, które przestałem akceptować. Ot taki signum temporis - gry-usługi, a nie Gry przez wielkie "G".

Póki co jestem nieco za połową gry. Niestety przyjemność odbierają bugi - czasem po dialogu nie można dokonać żadnej akcji przez kilkanaście sekund(trzeba restartować dzień, bo np. nie dotrę na czas w dane miejsce), raz mi się zdarzyło (w trakcie misji z samobójcą, który podpala się pod kościołem), że nie zaliczyłem misji (game over), po czym po restarcie dnia nie miałem żadnej informacji o tym typku, a że mi się nie udało gouratować, dowiedziałem się przez radio. Gdyby nie takie wkurzające bugi, które zmuszają do ponownego przechodzenia przez dany dzień, gra by miała ode mnie plusika...

Po skasowaniu GfWL mega polecam! W ogóle to chyba najmroczniejsza i najbardziej dojrzała trójwymiarowa część GTA. Osobiście to San Andreas jest moją ulubioną częścią (myślę, że to kwestia bardziej osobnicza, niż wynikająca z jakości którejkolwiek z gier), ale robię 3. podejście do GTA IV i bardzo mi się ta część podoba. Raz ukończyłem ją na XBoksie 360, więc - bez spojerów - końcówka bardzo "siedzi na wątrobie". Oczywiście pod względem skali GTA V przebija IV bez porównania, ale jeśli szukasz dojrzałej historii, a nie tylko zabawy w latanie odrzutowcem nad centrum miasta i zwiedzanie okolicy, to warto dać tej produkcji szansę.

Nie ma co się tu za dużo rozpisywać - jedna z najlepszych gier, w jakie w życiu grałem. Wnosi ten rodzaj rozrywki na zupełnie nowy poziom. Dzięki takim produkcjom, jak ta, gry to nie tylko forma relaksu, rozerwania się i "odmóżdżenia", lecz także sposobność do refleksji nad życiem, naszymi wyborami, ich konsekwencjami i nieodwracalnym upływem czasu. Każdy może interpretować tę grę na swój sposób. Ale jedno jest pewne - każdy szanujący się gracz, powinien zagrać w Life is Strange. Zdecydowanie polecam!

Jedno z zakończeń nieco mnie rozczarowało - (NIE CZYTAJ DALEJ, JEŚLI NIE PRZESZEDŁEŚ GRY, A ZAMIERZASZ TO ZROBIĆ!) zakończenie, w którym decydujemy się ocalić Chloe jest zdecydowanie krótsze od drugiego, zbyt dużo niedomówień, przez co ciężko mi to zinterpretować (nie wiem, kto zginął, a kto przeżył, gdy zdecydowaliśmy się poświęcić miasto).

Świetna gra, dobra na krótkie, szybkie sesyjki, jak i wielogodzinne granie. Masa osiągnięć do odblokowania i mnogość różnorakich opcji powoduje, że zabawy starczy na wiele długich, zimowych wieczorów - polecam z ulubioną muzyką w tle i kubkiem gorącego kakao przy boku! :D

Jedyne (drobne) zastrzeżenie, to takie, że na polskie realia gra jest relatywnie droga - opłaca się ją kupić na przecenie (przy cenie do 3€ można mówić o dobrej okazji do zakupu).

Absolutnie świetna gra! Regularna cena troszkę zbyt wysoka, jak na polskie standardy (5-7 godzin gry - w zależności, jak będziecie ogarniać i czy będziecie chcieli iść "po najmniejszej linii oporu"), ale gdy będzie przeceniona, lub z jakiegoś "Humbla" - bierzcie w ciemno!
Poziom trudności to tu kwestia wysoce osobnicza - w rzeczywistości trzeba ogarnąć kilka "trików", które potem należy powtarzać, trochę myśleć i nie bać się kombinować oraz próbować wszystkiego, co Wam przyjdzie do głowy. Są momenty, w których można utknąć na trochę dłużej, ale to, co napisali twórcy w FAQ gry to świetna porada - odpocznijcie wtedy od gry na moment, kilka godzin lub dzień i wróćcie ze "świeżym umysłem", a Wam się uda. Filmiki z neta jak przebrnąć przez zagadki psują radochę (choć się przyznam, że dwa razy z nich skorzystałem).
Reasumując - wspaniała gra, która rozgrzeje synapsy i nieraz Was zadziwi wspaniałym "level designem" :D
GORĄCO POLECAM!

Świetna rąbanka, bez zbędnych udziwnień, staroszkolny FPS - Ty, Twoja broń i hordy wrogów :) Fajny odmóżdżacz :)

Gra może i przyjemna, multi ciekawe, ale... niemal martwe. Mało graczy, a bez tego ta gra nie ma tego polotu...

Bardzo przyjemna gra, zupełnie nowa dla mnie forma rozgrywki (tower offence) - gracz nie broni, lecz atakuje "wieże". I nie wystarczy tylko ulepszyć pojazdów i zaplanować szyku - w tej grze jest pełno dynamiki, nie wolno ani na chwilę spuścić wzroku z ekranu. Do tego rodzima produkcja. Wspaniały towar eksportowy! :)

Chwytaj łom w dłoń i wskakuj do wspaniałego świata tej gry! Jeden z lepszych FPS-ów, w jakie przyszło mi grać. I co z tego, że liniowy? Co z tego, że jest już nastolatkiem? Ważne, że historia jest ciekawa, postacie sugestywne, że są zwroty akcji. Przeszedłem dwukrotnie, zanim jeszcze Steam zaczął liczyć czas gry i zanim wprowadzono osiągnięcia (więc niech nikogo nie zmyli brak osiągnięcia za przejście gry na moim koncie). A kiedy już ukończycie HL2 zabierajcie się za HL2E1 i HL2E2. Co jeden, to lepszy! :)