Mało znanym jest fakt, że utwór pt. "Obława" Jacka Kaczmarskiego jest tak naprawdę zapisem jego przeżyć z drogi na konwent furry we Wrocławiu. Przedstawia się on w nim jako swoją fursonę (starego trzynogiego wilka, przyp. tłum), która jest ścigana przez myśliwego (możliwa jest tutaj dewiacja lub jest to faktyczna wersja wydarzeń, drugą tezę promuje specjalista w dziedzinie furry - Gajusz Juliusz Cezar). Jest to często podawany przykład niewyżycia legendarnego barda solidarności.