Czasem nawet nie wiesz kiedy dopada zły nastrój.
Z taką wkurwioną miną się nadajesz do teatru.
Nie błaznuj braciszku , bo uczucia to nie kino.
Z głupoty w jednej chwili kłócisz się z swoją dziewczyną.
Weź usiądź też z rodziną , przytul matkę daj buziaka.
Ich się nie wybiera , szanuj zawszę swego brata.
Padaka z buntowany nienawidzisz tego świata.
Ja też mam nie źle w bani często męczę moralniaka.
Wizja końca świata , zachorowanie na raka.
Uciekające lata , a u wielu w oknach krata.
Ciężkie życie , proste rymy pisana ballada.
Łapa sądowego kata , właśnie z powodu nastroju.
Przybiła wyrok dalej droga tylko bez wyboru.
Hardkoru dają dużo tej liryki.
Piękne jak układ gwiazd galaktyki.
Techniki , tego pejzażu są dowolne.
Pamiętajcie przyjaciele o was nie zapomnę.!