6
Products
reviewed
195
Products
in account

Recent reviews by Bezi

Showing 1-6 of 6 entries
No one has rated this review as helpful yet
331.0 hrs on record (331.0 hrs at review time)
De besta ogółem jak sól z pieprzu jak to się mówi się. Dziękuję za tą wypowiedź i do widzenia, o cholera.
Posted 28 November, 2021.
Was this review helpful? Yes No Funny Award
No one has rated this review as helpful yet
92.2 hrs on record (57.2 hrs at review time)
Polecam gorąco wszystkim!
Posted 25 November, 2020.
Was this review helpful? Yes No Funny Award
No one has rated this review as helpful yet
357.6 hrs on record (274.7 hrs at review time)
zxfazsdcasdf
Posted 30 June, 2019.
Was this review helpful? Yes No Funny Award
No one has rated this review as helpful yet
35.9 hrs on record (32.2 hrs at review time)
Ni mo arty!!111
Posted 22 November, 2018.
Was this review helpful? Yes No Funny Award
No one has rated this review as helpful yet
57.5 hrs on record (0.1 hrs at review time)
Na temat S.T.A.L.K.E.R.-a jeszcze kilka lat temu krążyły jedynie legendy, żartowano sobie z buńczucznych zapowiedzi developera, a powstający w mękach produkt często porównywano do nowych przygód gruboskórnego Księcia. Tymczasem pomimo czarnych chmur gromadzących się nad tym tworem, gra w ubiegłym roku doczekała się premiery i została pozytywnie odebrana przez wielu graczy. Tytuł ten w pewnym stopniu wypełnił też powstałą po premierze drugiej części Fallouta lukę. Sztuka ta wcześniej właściwie nikomu się nie udała, toteż nikogo nie zdziwiła dosyć rychła zapowiedź opracowania kontynuacji, a konkretnie prequela dla Cienia Czarnobyla. Teraz, po zaledwie 18 miesiącach oczekiwania, możemy cieszyć się Czystym Niebem. W jaki sposób tak niewątpliwie krótki czas developingu wpłynął na ostateczny kształt produktu i czy dokonano radykalnych zmian w stosunku poprzednika? Fabuła Czystego ♥♥♥♥♥ przenosi nas do doskonale poznanej już w pierwszej części cyklu Zony, a więc rozległego obszaru, zlokalizowanego wokół słynnej elektrowni jądrowej w Czarnobylu. Tereny te w przeszłości służyły do przeprowadzania niebezpiecznych eksperymentów. Obecnie zaś przemierzane są przez naukowców, którzy badają zachodzące tu zjawiska i przez członków ugrupowań militarnych, zajmujących się między innymi wyszukiwaniem rzadkich artefaktów. Z racji tego, że Czyste Niebo jest prequelem, zabawę rozpoczynamy w 2011 roku, czyli mniej więcej 12 miesięcy przed wydarzeniami, które posłużyły do opowiedzenia historii w Cieniu Czarnobyla. Zmienił się także główny bohater, którym jest najemnik Szrama. Klimatyczne intro pokazuje naszego herosa, eskortującego przez Zonę kilku naukowców. W pewnym momencie dochodzi do niezapowiedzianej emisji. Giną osoby towarzyszące Szramie, natomiast główny bohater z bliżej nieokreślonych przyczyn uchodzi z życiem.
Właściwa zabawa rozpoczyna się po przebudzeniu w obozowisku Czystego ♥♥♥♥♥, tajemnej organizacji, której zależy na bliższym poznaniu Zony. Dowiadujemy się, że kolejne emisje są najprawdopodobniej swego rodzaju mechanizmem obronnym. Zwiększająca się częstotliwość ich występowania wynika z tego, że komuś udało się przedostać do ścisłego centrum Zony. Szrama zostaje wytypowany do zbadania problemu, mając świadomość, że emisje stopniowo wyniszczą jego układ nerwowy. Pierwszy trop wiedzie do handlarza Sidorowicza, od którego niedawno ktoś chciał kupić nietypowe części. Czyste Niebo fabularnie w znacznym stopniu powiązane jest z Cieniem Czarnobyla, co nie powinno zresztą nikogo dziwić. Przemawia za tym przede wszystkim obecność Strieloka, głównego bohatera pierwszej części serii, którego pojmanie przez Szramę wydaje się być niezbędne do rozwiązania przydzielonego mu zadania. Sympatycy serii będą z takiego stanu rzeczy uradowani, zwłaszcza że nie brak drobnych smaczków uchwytnych dla najbardziej spostrzegawczych. Szkoda natomiast, że nie zadbano należycie o tych graczy, dla których Czyste Niebo jest pierwszym kontaktem z Zoną. Oni niejednokrotnie podrapią się po głowie, nie widząc sensu w podejmowanych przez Szramę działaniach.
Należytych wniosków nie wyciągnięto też, niestety, z ogólnej konstrukcji fabuły. Wybrani mieszkańcy Zony są w posiadaniu cennych informacji na temat poczynań Strieloka i sprzymierzonych z nim stalkerów, lecz wiedzą tą są skłonni podzielić się dopiero po rozwiązaniu istotnych dla nich problemów. Schemat ten zastosowano w niemal każdej z odwiedzanych lokacji, co z czasem zaczyna być frustrujące. Denerwować może też to, że Strielok zawsze jest o krok do przodu, a gdy wydaje się nam, że jesteśmy bliscy jego odnalezienia, gra rzuca nam pod nogi kolejne kłody, oddalając wizję jego pomyślnego pojmania. W Czystym ♥♥♥♥♥♥ nie poprawiono zbyt dużej liniowości niektórych głównych questów. Co więcej, im bliżej zakończenia, tym zlecane zadania zaczynają stawać się bardziej ogólne, ograniczając się na przykład jedynie do konieczności przedostania do kolejnej strefy. Czyżby zabrakło czasu na obmyślenie i implementację ciekawszych questów?
W Czystym ♥♥♥♥♥♥ na szczęście nie popsuto ani nie udziwniono sposobu prezentacji badanego świata. Gradziała według sprawdzonego mechanizmu, znanego z pierwszej części serii. Oznacza to, że Zona podzielona jest na szereg sektorów, pomiędzy którymi przenosimy się z wykorzystaniem określonych przejść. Dobrą wiadomością jest to, że takich punktów jest teraz znacznie więcej, tak więc nie musimy już pokonywać całej planszy w celu dotarcia do sąsiedniego sektora. Czas podróży skracają także pojawiający się tu i ówdzie przewodnicy. Ich dodanie nie psuje przyjemności płynącej z rozgrywki. Dla zachowania należytej równowagi zdecydowano się na ustanowienie wysokich opłat za korzystanie z ich usług. Ponadto przewodnicy mogą zaprowadzić nas jedynie tam, gdzie w danym momencie jest bezpiecznie. Nie spodobało mi się to, że przy przechodzeniu gry zajmowałem się głównie powtórną eksploracją doskonale znanych mi z podstawki obszarów. Akcja Czystego ♥♥♥♥♥ rozpoczyna się, co prawda, w nowym miejscu, jednak później mamy już powtórkę z rozrywki – Kordon, Wysypisko, Jantar, Magazyny wojskowe... Niespełnione pozostały też obietnice modyfikacji starych terenów. Zmiany dotyczą zazwyczaj rozkładu sił, nie obejmując wystroju map. Oczywiście można doszukać się pewnych nowości (np. braku śmigłowca w sektorze Jantar), ale są to głównie kosmetyczne poprawki. Tak na dobrą sprawę w Czystym ♥♥♥♥♥♥ zawarto jedynie trzy nieznane dotąd sektory. Pierwsze godziny spędzamy na starannej eksploracji bagien. Teren ten składa się zarówno z dużej ilości wysepek, połączonych ze sobą wąskimi i zdradliwymi kładkami, jak i z licznych gospodarstw, okupowanych przez wzajemnie zwalczające się frakcje. Zupełnie nowego wystroju doczekał się sektor o nazwie Red Forest. Jest to teraz obszar położony nad brzegiem rzeki, składający się zarówno z obszernego parku, jak i zlokalizowanego na skraju lasu dużego gospodarstwa. Bez dwóch zdań najciekawiej wypada jednak Limańsk, czyli opustoszałe i utrzymane w bardzo swojskich klimatach miasteczko. Szkoda jedynie, że plansza ta ma bardzo liniową strukturę, nie dając możliwości swobodnej eksploracji zlokalizowanych tu osiedli.
Niezaprzeczalnym atutem poprzedniej gry było to, że otoczenie żyło własnym życiem i to niezależnie od naszych poczynań. Z przyjemnością stwierdzam, że dokonano tu znacznego postępu. Na planszach dochodzi do licznych i zakrojonych na szerszą skalę walk. Obecne w okolicy postacie inaczej zachowują się w zależności od aktualnej godziny, za dnia zajmując się patrolowaniem okolicy, a porą wieczorową gromadząc się wewnątrz baz. Już w Cieniu Czarnobyla wchodziliśmy w interakcje z członkami różnorakich ugrupowań, a teraz wszystko jest bardziej uporządkowane.
Zonę oficjalnie zamieszkuje sześć frakcji (gra pomija żołnierzy Monolitu), a ich potęga uzależniona jest od aktualnej liczby członków oraz zajmowanych baz. Generalnie jest tak, że jedynie renegaci i wojskowi są do nas wrogo nastawieni już na starcie. Do pozostałych ugrupowań (bandyci, stalkerzy, Wolność i Powinność) możemy próbować się przyłączać. Co ciekawe, nie jest to proste, gdyż musimy wykonywać subquesty dla dowódców, jak również eliminować reprezentantów wrogich frakcji. Możliwe jest także prowadzenie oficjalnych wojen, polegających na zwiększaniu swoich wpływów i jednoczesnym osłabianiu przeciwnej strony. Wojny frakcji nie są rozwiązane idealnie, niemniej stanowią fajną (i – co ważniejsze – nieobowiązkową) atrakcję, zwłaszcza że poprawianie stosunków z wybranymi ugrupowaniami ma swoje wymierne korzyści. Mam tu na myśli między innymi zdobywanie nagród czy kupowanie sprzętów po niższych cenach. Już pierwsza część cyklu dla wielu osób okazała się być sporym wyzwaniem, a w kontynuacji jest jeszcze ciężej. Dla mnie to zaleta, niemniej obawiam się, że wielu graczy nawet na najniższym poziomie trudności może mieć duże problemy z dotrwaniem do finału. Przede wszystkim z powodu utrudnień wynikających z zachowania napotykanych postaci. Na przykład podczas eksploracji Wysy
Posted 25 November, 2017.
Was this review helpful? Yes No Funny Award
No one has rated this review as helpful yet
1 person found this review funny
526.3 hrs on record (26.3 hrs at review time)
CS:GO Review
Counter-Strike: Global Offensive to kolejna, po Counter-Strike: Source, próba odświeżenia tej popularnej strzelanki, która zaczynała jako modyfikacja Half-Life. Mimo upływu lat, nie zmienia się filozofia rozgrywki - nadal do czynienia mamy z drużynową grą akcji. Naprzeciw stają dwa zespoły - terroryści oraz próbujące ich powstrzymać siły specjalne. Za każdego wyeliminowanego przeciwnika nagradzani jesteśmy gotówką, za którą na początku kolejnej rundy możemy kupić lepszą broń i uzbrojenie. W grze znajdziemy cztery tryby rozgrywki: wyścig zbrojeń, demolkę, turniejowy uproszczony oraz klasyczny uproszczony. Pierwszy to wariacja klasycznego deathmatchu – po zabiciu przeciwnika dostajemy nową broń. Drugim rządzi podobna zasada w kwestii otrzymywania nowego ekwipunku, ale zabawa podzielona jest na rundy, podobnie jak w klasycznych trybach. Trzeci, jak nazwa wskazuje, przeznaczony jest dla początkujących graczy i jego zadaniem jest wprowadzenie nowicjuszy w tajniki Counter-Strike, m.in. poprzez zrezygnowanie z ognia przyjacielskiego. Tryb klasyczny turniejowy został pozbawiony wszelkich udogodnień. W CS: GO dostępne jest pięć map typu de_ (rozbrajanie/podkładanie bomby) oraz dwie cs_ (odbijanie zakładników). Każda z siedmiu plansz jest wzorowana na klasycznych polach bitew znanych z poprzednich odsłon serii. Fani na pewno rozpoznają nazwy poszczególnych aren: Dust, Dust2, Aztec, Nuke, Inferno, Italy oraz Office. Oczywiście nie obyło się bez drobnych zmian, lecz służą one jedynie polepszeniu jakości rozgrywki. Lista dostępnego uzbrojenia została rozszerzona o kilka pozycji. Osiem nowych narzędzi zniszczenia to koktajl Mołotowa, granat-przynęta, IMI Negev, Tec-9, Mag-7, Sawed-Off, PP-Bizon oraz Taser. Szczególnie ciekawy jest ten ostatni gadżet - drogi, lecz pozwalający na zabicie przeciwnika jednym celnym strzałem. Przygotowany został także odświeżony system matchmakingu, który dobiera przeciwników według posiadanych umiejętności. Poza serwerami utrzymywanymi przez Valve możemy także hostować własne rozgrywki.
Posted 26 June, 2015.
Was this review helpful? Yes No Funny Award
Showing 1-6 of 6 entries