Recent reviews by Majexsky

Assassin's Creed Origins to niezwykła podróż po starożytnym Egipcie. Głównym bohaterem tej gry jest medżaj - Bayek z Siwy, który w jeden dzień traci swój najważniejszy skarb i od tego momentu postanawia ścigać sprawców całego zamieszania. Jego historia jest mocno tajemnicza, a co za tym idzie - bardzo wciągająca. W nieco ponad 80 godzin, udało mi się przejść grę na 100% i nie żałuje ani jednej sekundy - niesamowity świat, ciekawa fabuła, przyjemny system walki oraz skradania się, dobrze napisane postacie i wiele więcej. Jest to mała rewolucja w sadze asasynów, ale wyszła ona jak najbardziej na dobre. Nic innego mi nie pozostaje, tylko czekać na promocję i ruszyć w podróż na południe europy - do starożytnej Grecji!

Czym jest Grim Dawn?

Zdecydowany majstersztyk wśród hack'n'slash'y. Ten, kto pokochał Titan Quest'a, odnajdzie się w tej grze jak ryba w wodzie (nic dziwnego, w końcu to gra tych samych twórców) - ogromna mapa pełna różnorodnych i ciekawych lokacji, mnóstwo różnych przeciwników, setki jak nie tysiące itemów, kilka ciekawych klas oraz bardzo rozbudowane drzewka umiejętności. A wszystko to zamyka się w świecie z cudownym i zarazem tajemniczym klimatem, gdzie poznajemy losy żyjących tam bohaterów. Fabuła muszę przyznać, że bardzo mnie zaciekawiła, nawet nie wiem kiedy mi przeleciało te 100 godzin spędzonych w grze. Fenomenalna gra, warta każdej złotówki! Niżej poopowiadam jeszcze trochę o 3 głównych DLC do tej gry, ponieważ każdy z nich ograłem i jestem w stanie coś o nich powiedzieć.

The Crucible DLC - areny, w których można się sprawdzić

The Crucible DLC to pierwszy dodatek wydany w grze oraz całkiem różniący się od pozostałych. Gracz zostaje wepchnięty na arenę, gdzie falami pojawiają się potwory, które oczywiście musimy pokonać. Im więcej fal przeciwników pokonamy, tym lepsze nagrody. Czy warto je kupić? Według mnie, całkiem miła odskocznia od podstawowej gry, aczkolwiek pozycja zupełnie nieobowiązkowa, zdecydowanie bardziej się opłaca kupić pierw 2 pozostałe dodatki, bo uwierzcie mi - warto.

Ashes of Malmouth DLC - idealne dopięcie fabuły

Ashes of Malmouth DLC to dodatek, który odblokowujemy po zakończeniu podstawowej wersji gry. Jest to rozszerzenie głównej fabuły oraz domknięcie pewnego, niedokończonego w podstawce wątku. Dostajemy nową część mapy (na północ od wioski Burrwitch), gdzie droga prowadzi nas do Malmouth - miasta całkowicie opanowanego przez eterialne stwory. Uzyskujemy nowych sojuszników, nowe itemy, nowe lokacji i ponownie przeżywamy to samo co podczas głównej fabuły. Mapa zaprojektowana bardzo dobrze, czuć klimat każdego miejsca i niezwykle ciekawie się przez nią podróżowało. Polecam zakupić każdemu, kto czuł niedosyt po podstawce

Forgotten Gods DLC - powrót do korzeni

Forgotten Gods DLC, czyli wielki powrót do tematyki Titan Quest'a. Przemierzamy pustynie na której znajdujemy świątynie oraz oazy - dokładnie tak jak w Egipcie, chodzimy po ciemnej i tajemniczej krainie - zupełnie jak w Hadesie, na dodatek główna tematyka fabuły - bogowie. Zapomniani Bogowie to tak naprawdę nowa część Titan Quest'a w lepszej oprawie graficznej i wcale to nie jest wada - czuć powiew świeżości, czuć że zwiedzamy coś zupełnie odbiegającego od reszty świata. Korvan Basin jest po prostu piękne. W skrócie fabuła dotyczy zdrady jednego członka z wcześniej poznanych frakcji i musimy za wszelką cenę to powstrzymać. Może nie porwało mnie to fabularnie tak samo jak podstawka + Ashes of Malmouth, aczkolwiek również była to ciekawa i dobra historia. I jeszcze mała uwaga - by rozpocząć przygodę z tym dodatkiem, musimy porozmawiać z Emisariuszem, który znajduję się we wszystkich większych obszarach, wraz z resztą NPC. Najlepiej dodatek ograć po zakończeniu wcześniejszych przygód, gdyż może się to niektórym pomieszać, a warto oddać się w 100% temu dodatkowi.

Ogólna ocena:

Jak na grę z takim wiekiem to FENOMENALNA gra. Mega ciekawa i porywająca historia, czuć bardzo klimat dzikiego zachodu, sposób w jaki przedstawiono całą historię (opowieść głównego bohatera w barze) jest po prostu genialny, a o zakończeniu nie wspomnę. Wielka szkoda, że jest to bardzo krótka gierka lecz uważam, że każdy kto lubi klimaty westernowe/gierki FPS powinien ten tytuł przetestować. Dobra robota Techland!

Sniper Ghost Warrior 3 o wiele bardziej przypadł mi do gustu niż Contacts, ale tutaj również nie jest kolorowo. O ile strzelanie ze snajperki jest przyjemne i satysfakcjonujące, tak reszta gry to kompletne nie powodzenie. Kampania to dno, dubbing - czysta porażka. Gra ma 3 lokacje, w każdej z nich są cudowne widoczki, ale co z tego, jak mapy świecą pustkami, kompletnie nic się tam nie dzieje. Większość zadań typu 'przyjdź, zabij, ucieknij'. Nudna, monotonna gra ;/

Fajna giereczka, mega przyjemna. Trochę sie trzeba cackać z naprawieniem jej, ponieważ często nie chce odpalić na swojej pierwotnej wersji, ale rozgrywka oddaje <3

Bardzo przyjemna gra dla każdego, dobra historia z odrobiną humoru, mnóstwo superbohaterów oraz nawiązań do Infinity Saga. Najlepsze LEGO ze wszystkich oraz zdecydowane top z gier Marvel'a :)

Jak na gierkę z takim wiekiem, to jestem bardzo pozytywnie zaskoczony. Ogromny, ciekawy i zróżnicowany świat, masa różnych itemków oraz przeciwników, tworzenie postaci jakiej tylko chcemy (Mag? Wojownik? Albo oba? Nie ma problemu!) i wiele, wiele więcej. Zabawa na dłuugie godziny. Przyjemny HNS, zdecydowanie godny polecenia.

Shadow of War to połączenie kilku gier w całość. Jest tutaj zwinność rodem z Assassin's Creed, walka jak z Batman'a, podwójne miecze niczym z Wiedźmina, a wisienki na torcie dodają orki wprost z polskiego Twitch'a. Odpalając pierwszy raz grę możemy odnieść wrażenie, że ta gra jest potężna - BO JEST. Wszystkie 5 map jest zawalonych różnego rodzaju znacznikami - różne znajdzki, podbijanie posterunków/fortec, misje fabularne oraz poboczne. Na dodatek można tworzyć własną armię z orków, którą później atakujemy wrogie fortece, zabijamy inne złe orki.
I wszystko by było w porządku, tylko że największą wadą tej gry jest MONOTONICZNOŚĆ. Wchodzisz na pierwszą mapkę z 5 (lub 6 - jeśli masz DLC). Na początku co robisz to idziesz zrobić rozeznanie na 3 wieżach, z tych wież możesz sobie zaznaczyć wszystkie znajdzki na mapie. Okey, teraz wypadałoby zdobyć fort. Niszczysz 1 posterunek, 2, 3. Zdobywasz swoich kompanów, powoli niszczysz fortece od środka. W końcu są na tyle osłabieni, atakujesz, starcie z szefem i koniec. Powyższe czynności powtarzasz jeszcze 4/5 razy. To akurat moim zdaniem jest największa wada tej gry.
Ale mimo wszystko to względem poprzedniej części, gra jest o wiele bardziej rozbudowana. Zabijanie orków i siekanie ich na kawałki jest po prostu przyjemne, fabuła również jest o wiele ciekawsza. Za 20zł idzie kupić wersje Definitive co moim zdaniem, jak na tyle godzin, jest jak najbardziej warte swojej ceny. Polecam przetestować!

Jeśli szukacie świetnego hack’n’slash'a to zdecydowanie tutaj go nie znajdziecie. Gra jest mocną średniawką, mega nudne misje fabularne w stylu "przebiegnij całą mapkę, zabij to/podnieś to/znajdź to i wyjdź", byłoby to troszeczkę lepsze gdyby nie fakt, że każda mapa w danej części wygląda tak samo.
Natomiast na plus napewno będą przyjemne walki z bossami, Wieża Chaosu trochę nie wykorzystany potencjał ale również jako tako mi się podobała, największym jednak atutem była poprostu czysta przyjemność z ciachania przeciwników na kawałki. Choćby dla tego ostatniego, warto kupić kluczyk za ok. 10zł na pierwszym lepszym key-shopie, natomiast jeśli ktoś oczekuje dobrego hack’n’slash'a z genialną fabułą... to lepiej jeszcze raz ograć Diablo III

W porównaniu do pierwszej części edycji definitywnej to jest ona o wiele bardziej pobugowana. Zaczynając od zombiaków, które wpadają w podłogę, przechodzą przez ściany i respią się na naszych oczach, kończąc na pobugowanych celach misji (nie można czegoś wziąć / otworzyć, czasem nie można było nawet przyjąć misji). Mam również wrażenie, że postać sprawiała większy opór (nie można było robić takich gwałtownych skrętów, ruchów jak w pierwszej części, czuć było taką sztywność tej postaci). Jeśli jeszcze raz miałbym wybór to kupiłbym tylko pierwszą część z pakietu Definitive Edition. Dla historii - jak najbardziej warto lecz ilość błędów jest masakryczna....