historia smutnej skarpety.

Był ostry zimowy wieczór Marcel bo to historia o nim ku swojemu zadowoleniu kręcił śmigłem, bohater był okrutnie leniwym zawodnikiem swoją ciepłą i lepką substancję wycierał w starą skarpetę. Stara skarpeta nie protestowała, przyjmowała na siebie lepkie ciosy jedwabne nici schły i skarpeta z biegiem czasu zaczęła się samoistnie pruć.Dziury zaistniałe dość perwersyjną ingerencją człowieka, przeszkadzały w dalszej egzystencji skarpety.Skarpeta umarła na rozpierdolenie się totalne, nie bądź obojętny wycieraj spermę w kutasa swojej matki która jest twoją siostrą jebaną i się pierdoliła z bratem twojej ciotki z szikago która nie dawno wróciła do Polski i jebała się z twoim bratem który udaje ojca takiego jednego na podwórku co zawsze paprykarza przeterminowanego o dzień kupuję bo jego matka się pierdoliła z jego starym i stary umarł bo się napił starej coca coli na robocie bo leżała za taczką dwanaście miesięcy i się wypierdolił przez to na ryj bo nie lubił fanty.